Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Ach, cóż to jest za chleb..... Na zakwasie, z mnóstwem ziaren i miodem. Nie w...
Odsłon: 2150
Czy nietolerancja pszennej mąki musi oznaczać rezygnację, że wszystkich uwiel...
Odsłon: 12301
Ach, cóż to jest za chleb..... Na zakwasie, z mnóstwem ziaren i miodem. Nie w...
Odsłon: 2150
Czy nietolerancja pszennej mąki musi oznaczać rezygnację, że wszystkich uwiel...
Odsłon: 12301
Składniki
Plastry schabu rozbiłam delikatnie tłuczkiem. Dzięki tej czynności włókna mięsa nie są tak zwarte i gotowy kotlecik potem lepiej smakuje. Jednak należy pamiętać, aby podczas rozbijania nie robić z plastra schabu czegoś 2 razy większego i 3 razy cieńszego :) Do piekarnika wstawiłam naczynie żaroodporne z wodą (ok 1 cm wysokości naczynia) i nastawiłam temperaturę na 180 stopni. Po rozbiciu mięsa, obsypałam kotlety solą, pieprzem i czosnkiem. Maczałam je w roztrzepanym jajku i bułce tartej i smażyłam po 5 minut z każdej strony na gorącym oleju. Kiedy minęło (w sumie) 10 minut przełożyłam kotlety do naczynia żaroodpornego i dusiłam ok 40 minut. Duszenie schabowych w piekarniku w naczyniu z małą ilością wody powoduje, że mięso jest doskonałe w smaku bez długiego smażenia, a woda + wysoka temperatura sprawiają, że schabowy jest wyjątkowo wilgotny (a panierka nadal chrupiąca). Co jakiś czas sprawdzałam, czy jest odpowiedni poziom wody, aby mięso nie przywarło. Podałam z ziemniakami i surówką z pomidorów, cebuli i drobno pokrojonych czarnych oliwek.