Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Na pewno pamiętacie z dzieciństwa takie festyny czy imprezy z udziałem wojska, na których z kuchni polowej, ogromną chochlą, nalewana była grochówka. A do tego koślawo ukrojona pajda chleba. Jak już się doczekało w kolejce na swoją porcję, szło się na zieloną trawkę i z namaszczeniem zajadało to grochowe cudo. Zapraszam dziś Was na prawdziwą grochową, nie taką z papierka. Na bazie łuskanego polskiego grochu, wędzonych kości, boczku i warzyw, z dużą ilością majeranku. Na zupę, która przeniesie Was w czasy dzieciństwa.
Sałatka z tuńczyka z rzodkiewką to doskonałe z pieczonymi ziemniakiem to dosk...
Odsłon: 243
Polecam, pyszna zupa.
Odsłon: 1323
Prosta do przygotowania sałatka, idealna na różne okazje. Jest smaczna i kolo...
Odsłon: 4150
Idealne ciasto na rodzinne imprezy i święta, oczywiście dla dorosłych. Cisto...
Odsłon: 1118
Sałatka z tuńczyka z rzodkiewką to doskonałe z pieczonymi ziemniakiem to dosk...
Odsłon: 243
Polecam, pyszna zupa.
Odsłon: 1323
Prosta do przygotowania sałatka, idealna na różne okazje. Jest smaczna i kolo...
Odsłon: 4150
Idealne ciasto na rodzinne imprezy i święta, oczywiście dla dorosłych. Cisto...
Odsłon: 1118
Składniki
Groch przepłukać zimną wodą na sicie, do garnka wlać wodę (lub bulion), wrzucić włoszczyznę, doprowadzić do wrzenia i gotować około dwudziestu minut, wyciągnąć włoszczyznę.
Wsadzić do bulionu wędzone kości, wsypać groch, zmniejszyć ogień, by gotujący groch się nie przypalał. Można lekko posolić, ale uważajcie, by nie przesadzić, bo kości na pewno będą słone. Po około godzinie groch powinien już się rozgotować, wyciągnąć kości, przestudzić i obrać z mięsnych kawałków, które ponownie powinny trafić do garnka. Ziemniaki i marchew obrać, pokroić w kostkę, wrzucić do zupy, posolić i zetrzeć pieprz, wsypać 1 - 2 łyżki majeranku, gotować, aż warzywa będą miękkie, mieszając często od dna garnka, by nic się nie przypaliło. Na koniec pokroić boczek w kostkę i albo wrzucić bezpośrednio do zupy, albo zezłocić na suchej patelni i dopiero dodać. Zupa będzie na pewno gęsta, ale taka właśnie ma być. Wierzcie mi, te z torebek nie mają nic wspólnego z samodzielnie ugotowaną grochówką na żołnierską nutę. Smacznego!