Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Moja ulubiona zupa jarzynowa ma w sobie mnóstwo fasolki szparagowej. Czasem fasolkę zastępuję letnim kalafiorem, ale podstawa zupy pozostaje ta sama. Wiem, że zupa jarzynowa to nic wyjątkowego, bo chyba każdy umie ją ugotować. Ale tu właśnie tkwi sedno – każdy zapewne gotuje ją nieco inaczej. Dziś przedstawiam jeden z moich sprawdzonych sposobów.
Gulasz z mięsa wieprzowego -delikatnej i lekko tłustej łopatki z dodatkiem wa...
Odsłon: 229
Prosty i smaczny przepis na szaszłyki z kurczaka na obiad lub kolację dla trz...
Odsłon: 197
Gulasz z mięsa wieprzowego -delikatnej i lekko tłustej łopatki z dodatkiem wa...
Odsłon: 229
Prosty i smaczny przepis na szaszłyki z kurczaka na obiad lub kolację dla trz...
Odsłon: 197
Składniki
Fasolkę opłucz, odetnij końce i pokrój w kawałki długości około 3 cm.
Wszystkie warzywa z włoszczyzny oraz ziemniaki umyj dokładnie. Odetnij z kawałeczkiem korzenia i odłóż na bok natkę pietruszki i selera. Jeśli w Twojej włoszczyźnie nie ma liści – pomiń ten krok. Seler, marchewki, pietruszki i ziemniaki obierz ze skórek i pokrój w kostkę. Z pora odetnij najtwardsze zielone części (to może nie być konieczne, jeśli por jest młody, jak to latem), resztę pokrój w półkrążki. W dużym garnku rozgrzej masło klarowane (ewentualnie olej) i wrzuć pokrojone warzywa. Podsmażaj przez kilka minut, mieszając od czasu do czasu.
W międzyczasie zagotuj wodę w czajniku lub garnku – na początek wystarczą 2 litry. Później, jeśli zechcesz, dodasz więcej płynu – gęstość zupy zależy od preferencji. Wlej wrzątek do podsmażonych warzyw i przykryj garnek. Dodaj też część posiekanych natek selera i pietruszki – ale nie za dużo, by nie zdominowały smaku zupy.
Gdy zupa się zagotuje, dodaj pokrojoną fasolkę szparagową.
Na wierzchu połóż wszystkie pozostałe zieleniny – resztę naci selera i pietruszki, ciemnozieloną część pora. Usuniesz je przed podaniem zupy, przeznaczając na kompost. Przykryj garnek ponownie i gotuj zupę przez jakieś 20 minut.
I już, prawie gotowe
W Wielkopolsce zupa jarzynowa na bazie fasolki szparagowej ma specjalną nazwę – to zupa z szablu/zupa z szabelku. Moja ulubiona wersja zupy jest taka rosołowa, “wodnista”, ale J. często naciska na dodanie zasmażki. Bo taką zupę z szablu pamięta z dzieciństwa. Jego babcia zawsze robiła do zupy jarzynowej zasmażkę z mąki. A że przygotowywała ją na kuchni węglowej – prażona na patelni mąka czasem ulegała podpaleniu (!). Przez to babcia Maria nazywała ją “zapalanką”.
Aby przygotować zapalankę, trzeba wsypać na gorącą, suchą patelnię czubatą łyżkę białej mąki. Zazwyczaj jest to mąka pszenna (u mnie jak zawsze – orkiszowa). Podprażyć mąkę na patelni, mieszając co chwilę i uważając, by się nie spaliła. Gdy mąka lekko zbrązowieje, dodaj do niej czubatą łyżkę masła lub ze dwie łyżki dowolnego oleju, w efekcie ma powstać jednolita masa z tłuszczu i mąki.
Wyłącz palnik, przestudź zasmażkę, a następnie dodaj na patelnię najpierw jedną chochlę gorącego wywaru z zupy, a po wymieszaniu do gładkiej konsystencji – jeszcze jedną chochlę. Po ponownym wymieszaniu dodaj zawartość patelni do garnka z zupą i krótko zagotuj. Zupa powinna nieco się zagęścić i nabrać ulubionego smaku mojego Męża.