Koniecznie zadbaj o to, aby te produkty pojawiły się w twojej codziennej diecie. Ich częste spożywanie może uchronić cię przed wieloma, przykrymi dolegliwościami.
1. Szpinak
Stara bajka o pewnym marynarzu utwierdzała nas w przekonaniu, że szpinak jest źródłem zdrowia i nadzwyczajnej mocy. Jak się okazuje, nie była ona daleka od prawdy. W tych zielonych listkach kryje się więcej składników odżywczych niż w jakichkolwiek innych produktach. Poza przeciwutleniaczami, znajdziemy w nich również żelazo oraz witaminę C, K i A. Jedząc szpinak zmniejszamy ryzyko zawału i wylewu oraz chronimy się przed artretyzmem i osteoporozą.
Jeśli niskotłuszczowy jogurt znajduje się w twoim codziennym jadłospisie, jesteś na dobrej drodze, by dożyć setki. Znajdziemy w nim bardzo dużo probiotyków, których prozdrowotne właściwości zostały potwierdzone przez szereg badań. Dzięki nim wzmacniamy nasz układ odpornościowy, a nasz organizm skuteczniej zwalcza różnego rodzaju infekcje i choroby.

Zawarte w pomidorach antyoksydanty (przede wszystkim likopen), opóźniają procesy starzenia się komórek organizmu oraz zapobiegają rozwojowi miażdżycy i innych chorób sercowo-naczyniowych. Dla naukowców najbardziej interesującym jest antynowotworowe działanie likopenu. Udowodniono, iż jego obecność w diecie w znacznym stopniu obniża ryzyko wystąpienia nowotworu przewodu pokarmowego oraz raka prostaty. U osób, które zjadały około 10 pomidorów tygodniowo, ryzyko zachorowania na raka zmalało niemal trzykrotnie.
Wiele objawów starzenia może zostać złagodzonych przez... jagody. Te niepozorne owoce skrywają w sobie wielką moc. Za sprawą przeciwutleniaczy doskonale wpływają na nasz wzrok, zapobiegając m.in. jaskrze i zaćmie. Ale to nie wszystko. Udowodniono, że skutecznie zmniejszają uszkodzenia mózgu spowodowane wylewem oraz niwelują ryzyko powstania nowotworów, hemoroidów i wrzodów żołądka. Ponieważ jagody mają dobroczynny wpływ na nasz układ pokarmowy poleca się je zarówno w przypadku biegunek jak i zaparć.
Dosyć powszechnie wiadomo, że wszelkiego rodzaju rośliny strączkowe takie jak fasola, groszek czy też ciecierzyca, zawierają bardzo dużo błonnika, który kojarzony jest przede wszystkim jako substancja ułatwiająca trawienie. Ale czy wiedzieliście, że pomaga on także obniżyć poziom cholesterolu we krwi? Spośród wszystkich roślin strączkowych, najwięcej błonnika znajdziemy w fasoli, dlatego też warto zadbać, aby właśnie ta roślina pojawiła się w naszej diecie. Badania wykazały, że osób jedzących codziennie pół filiżanki gotowanej fasoli, w krótkim czasie poziom złego cholesterolu obniżył się aż o 7%.
Orzechy możemy w bardzo prosty sposób przemycić do naszej diety, dodając je do sałatek lub deserów. Doskonale sprawdzą się również jako samodzielna przekąska. Wystarczy zaledwie garść orzechów dziennie, aby znacząco obniżyć ryzyko wystąpienia chorób serca i cukrzycy. Wszystko to za sprawą nienasyconych kwasów tłuszczowych, łatwo przyswajalnego białka oraz błonnika. Włączenie orzechów do jadłospisu pozwoli nam także uregulować poziom cukru we krwi, a tym samym zabezpieczymy się przed napadami wilczego głodu. Warto jednak zwrócić uwagę na to jakie orzechy jemy. Te smażone i solone, mogą nam bardziej zaszkodzić niż pomóc, gdyż zawierają w sobie zbyt wiele tłuszczy nasyconych i soli.