Fot. 123RF
Jak mawiają starsi krakowianie - maczankę wymyślono, aby w jakiś sposób wykorzystać pieczeń i duże ilości sosu, które powstały z innych potraw. Gościła zarówno w stałym menu eleganckich restauracji, na czele ze słynnym lokalem Koscha i Wybirała na rogu Grodzkiej i Poselskiej, ale i w zwykłych barach. Maczanką zajadali się niezamożni studenci oraz dorożkarze. Była jadłem sycącym i tanim. Sosem z pieczeni zalewano bułkę z kawałkami mięsa w środku i voila! Maczanka to wprawdzie sędziwa staruszka, ale bez wątpienia, jej smak jest ponadczasowy.
Maczanka - kość niezgody historyków
Czy maczankę wywiózł z Krakowa do Stanów Zjednoczonych jakiś zakochany w niej Amerykanin, czy też któryś z dawnych emigrantów? Zdania historyków są podzielone. Jedno jest pewne. Ten ktoś miał głowę na... karczku. Na krakowskim burgerze najbardziej skorzystali bracia Richard i Maurice McDonald, którzy zakładając pierwszą restaurację, dali początek największej sieci fast-foodowej, której nikt nie kojarzy z Krakowem (nie licząc punktów na Szewskiej czy Floriańskiej). Nie jest to pierwszy i odosobniony przypadek „żywnościowego emigranta". Pierwszym z nich był bajgiel - bułka, która wiele lat temu była wypiekana w żydowskich piekarniach na terenie Kazimierza, a dzisiaj jest przysmakiem pracowników nowojorskich korporacji.
Maczanka jak klasyka - lubi powracać
Przysmak ten jadano jeszcze długo przed II wojną światową, a nawet w XIX wieku. Smakołyk podawano w każdej szanującej się restauracji, a nawet barze. Od niedawna wraca do łask w krakowskich restauracjach i cieszy się coraz większym powodzeniem. „Maczanka krakowska jest daniem regionalnym o niezwykłej historii. Jej przygotowywanie powinno odbywać się za pomocą ścisłych receptur - zaznacza Rafał Wcisło - szef kuchni Browaru Lubicz w Krakowie, który posiada w menu to tradycyjne danie. Maczanka smakuje wyjątkowo z sosem cebulowo-kminkowym, który podkreśla jej historyczny charakter. Ważne jest także pieczywo, które powinno być najwyższej jakości. Do przygotowania maczanki wykorzystuje się tzw. bułkę wodną, która pochłania aromatyczny sos. Solidny kawał mięsa w połączeniu z nią tworzy danie idealne, które zaspokaja głód na dobrych kilka godzin.
Już mało zostało ze studenckiej wersji maczanki, gdyż dzisiaj podawana jest z dużymi, świetnie przygotowanymi plastrami karczku i cebulą, polewana pysznym sosem w różnych wariantach. Skrada serca i żołądki dzieci i dorosłych. To najlepsza alternatywa dla niezdrowych fast-foodów, która wygrywa z nimi smakiem, aromatem i pożywnością. Niezastąpiona porcja energii po niedzielnym spacerze w grodzie Kraka! Zachęcamy do spróbowania krakowskiej, gastronomicznej historii.
Źródło: materiały prasowe