Fot. 123RF/Picsel
Dla Włochów makaron to prawdziwa świętość, a receptura według której jest przygotowywany, w wielu rodzinach stanowi tajemnicę, przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Przygotowanie makaronu to już niemal rytuał, wokół którego narosło już wiele mitów. Warto wiedzieć, które z nich są prawdziwe, dzięki czemu przygotowywane przez nas potrawy będą tak smaczne jak w słonecznej Italii.
Jak przygotować domowy makaron?
Podstawowy przepis na makaron zawiera w sobie mąkę, jajka, wodę i ewentualnie oliwę. W tym wypadku ogromną rolę odgrywa jakość składników - im lepsze, tym lepszy produkt końcowy. W przypadku makaronów jajecznych, najczęściej stosuje się przepis, gdzie na 100 gram mąki przypada jedno jajko. W kwestii zagniatania makaronu wiele zależy od wprawy kucharza, jednak po kilku próbach, każdy z nas odkryje własną metodę, które pozwoli mu przygotować idealny makaron.
Jeśli lubicie eksperymentować możecie przygotować również kolorowe makarony. Czarny uzyskacie, dodając do jajek sepii z kałamarnicy, zielony ma w swoim składzie zmielony szpinak lub zioła, natomiast czerwony przygotowujemy z dodatkiem puree z pomidorów lub soku z buraków.
Wybierz garnek odpowiedniej wielkości
Zbyt mały garnek, a co za tym idzie śladowa ilość wody do gotowania, to murowana recepta na sklejony makaron, który w efekcie końcowym będzie wyglądał jak nieestetyczna papka. Najlepsze proporcje to 1 litr wody na 100 g suchego makaronu, wtedy będzie miał w wodzie sporo „luzu". To zagwarantuje nam kontrolę nad temperaturą i stopniem jego zagotowania.
Nie dolewaj tłuszczu do wody
Ten prosty trik z logicznego punktu widzenia nie ma żadnego uzasadnienia. Prawdopodobnie powodem był fakt, że większość makaronów dostępnych w polskich sklepach jest ciągle produkowana ze zwykłej mąki, a takie makarony mają tendencję do sklejania się. Korzyść związaną z małym stopniem klejenia się makaronu często musimy odpokutować w trakcie późniejszego przygotowania makaronu. Zdarza się, że po tym zabiegu makaron nie zwiąże się odpowiednio z sosem lub uzyskamy efekt śliskiego , otłuszczonego i mało apetycznego dania. Lepiej po prostu użyć makaronu z pszenicy durum, który nie skleja się w trakcie gotowania.
Nie płucz makaronu zimną wodą
Tzw. hartowanie to nadal jeden z najczęstszych nawyków. W gruncie rzeczy ta czynność ma więcej wad niż zalet. Po pierwsze - płukany w ten sposób makaron natychmiast traci swą temperaturę, co w przypadku ciepłych dań lub zup jest kompletnie pozbawione sensu. Po drugie - niewinne płukanie to najkrótsza droga do pozbycia się soli, którą doprawiliśmy nasze danie. Po trzecie spłukujemy skrobię, dzięki której sos odpowiednio przylega do makaronu.
Dostosuj czas gotowania do rodzaju makaronu
Wrzucając produkt do gotującej wody nie zastanawiamy się nad tym, ile czasu powinien w niej spędzić. Najczęściej odczekujemy magiczne 10 minut, aby po chwili wrzucić go na talerz. Tymczasem czas gotowania makaronu uzależniony jest od jego rodzaju. Są takie, którym wystarczą dosłownie trzy minuty we wrzątku (np. capellini), jak i takie, dla których 10 minut może okazać się za mało (np. penne). Najlepszą metodą będzie po prostu pilnowanie gotującego się garnka. Gdy wydaje nam się, że makaron jest gotowy, warto wcześniej przegryźć go, by pod zębami wyczuć odpowiedni stopień ugotowania: miękkość na zewnątrz i jednocześnie opór stawiany zębom wewnątrz. Po przegryzieniu w przekroju powinno być widać białą kropkę lub linię (w zależności od kształtu makaronu) - to znak, że jest on idealnie ugotowany.