Grill - temat specjalny

Nalewka benedyktyńska wzmacnia, łagodzi problemy jelitowe, pomaga przy migrenie

Kościół miał duży wpływ na kulinaria, ale także ziołolecznictwo. Ze względu na to, iż w swoich zakonach uprawiali warzywa i zioła, wykorzystywali je następnie podczas gotowania, czy przygotowywania różnego rodzaju produktów leczniczych. Dzięki klasztorom kwitło także piwowarstwo - chociaż oczywiście nie można kościołowi przypisywać wymyślenia piwa. Ono powstawało już za czasów Sumerów.

Jak zrobić benedyktynkę? | Fot.123RF/Picsel

Spis treści:

Choć dzięki klasztorom kwitło również piwowarstwo, to z całą pewnością mnisi rozpropagowali innego typu alkohol - nalewki. W tym także popularną benedyktynkę, która nadal cieszy się zainteresowaniem, choć przecież w sklepach dostępnych jest tak wiele trunków. Jaka jest historia benedyktynki? Jak zrobić ją we własnym domu?  

Sprawdź także: Schab pieczony w mleku. Niezwykle kruchy i soczysty

Co to jest benedyktynka? 

Jeśli nie słyszeliście wcześniej o tej nalewce, prawdopodobnie zastanawiacie się, co to jest benedyktynka i dlaczego niby mielibyście się nią interesować. Benedyktynka jest likierem, który w swoim składzie zawiera ponad 40 ziół i korzeni. Jak zatem możecie się domyślić, ta nalewka nie jest prosta do przygotowania.

Jest także niezwykle zdrowa, ale o tym opowiemy trochę później. Pierwsza benedyktynka została sporządzona już w XVI wieku w klasztorze we Francji. Oczywiście w tej chwili niewiele osób respektuje rzeczywisty przepis z 1510 roku. Nadal jednak są to produkty ziołowe, które wpływają pozytywnie na organizm.  

Zobacz: Regenerujący koktajl jabłkowo-buraczany

Historia benedyktynki 

Historia benedyktynki rozpoczęła się we Francji, a dokładniej w opactwie Fécamp w Normandii. To właśnie tam sprowadzono mnichów z opactwa na Monte Cassino. Wśród braci znalazł się również znany ze swoich uzdrawiających lekarstw brat Bernardo Vincelli. Jego wiedza o ziołolecznictwie była ogromna, a do tego nieobce były mu także techniki destylacji.

Dzięki połączeniu obu tych sztuk był w stanie opracować niejedną recepturę, która stawiała braciszków na nogi. W 1510 roku stworzył właśnie tę, która przyniosła mu największą sławę i znana jest do tej pory. Początkowo był to środek nasercowy, zwany cordialem (kordiałem), który przygotowywano z ziół oraz korzeni zalanych rumem. Warto też podkreślić, iż zioła potrzebne do przygotowania cordialu były zbierane nad morzem. Dzięki temu zawierały jod. Tradycja podaje, że pierwszy mnich, któremu przyszło spróbować środka wzmacniającego Bernarda Vincelliego, miał wykrzyknąć „Deo optimo maximo!”, co tłumaczy się jako „Bogu najwyższemu chwała!”. Okrzyk ten nie był wyłącznie wyrazem uznania dla leczniczych właściwości benedyktynki, ale również dla jej smaku.

Wieść o napoju, jak można się spodziewać, szybko rozniosła się po innych opactwach. Trafiła nawet na dwory królewskie, dzięki którym napój stał się znany nie tylko wśród braci. Benedyktyni mogli tworzyć swój napitek przez prawie 300 lat. Wszystko skończyło się jednak podczas wybuchu rewolucji francuskiej, kiedy spustoszono klasztor i rozproszono zakonników. Na szczęście dobytek braciszków nie został doszczętnie zniszczony – dzieła biblioteczne zostały przekazane Prosperowi Couillardowi, który był miejskim urzędnikiem. Pomimo to, benedyktynka zniknęła, gdyż nikt nie interesował się przepisem.

Dopiero w 1863 roku rękopis Vincellego został odnaleziony. I to przez idealną do tego osobę – handlarza win. Alexandre le Grand znalazł 600 stron rękopisu Vincellego, choć samo zrozumienie receptury nie było takie proste. Przecież dominikanin posługiwał się różnymi językami, a swoje przepisy zapisywał pismem gotyckim. Po roku le Grand odczytał skład benedyktynki, która zawierała 40 ziół i korzeni, w tym m.in. kolendrę, szafran, kardamon czy miętę. Przepis został oczywiście zmodyfikowany zgodnie z ówczesną wiedzą na temat produkcji alkoholi.

Tak powstał likier mnichów benedyktyńskich opactwa Fécamp - inaczej Bénédictine. Polska nazwa początkowo była podawana w formie męskiej, benedyktyn, jednak z czasem zmieniono ją na wersję żeńską. Obecnie benedyktynka nie zawiera aż 40 ziół. Receptura była zmieniana w wielu opactwach, by z czasem dojść do ostatecznego przepisu, który wykorzystywany jest dzisiaj. Można mówić nawet o dwóch benedyktynkach, gdyż jedna w swoim składzie posiada 21 ziół, druga zaś 17. Ich przeznaczenie także jest różne.  

Właściwości benedyktynki 

Ze względu na dużą obecność ziół, nalewka stanowi nie tylko napój alkoholowy podawany podczas spotkań, ale rzeczywiście także może pomóc w dolegliwościach bólowych. Benedyktynka, w której składzie znaleźć można 21 składników ziołowych, jest przeznaczona głównie dla osób, które borykają się ze schorzeniami układu pokarmowego (np. z niestrawnością, zaparciami, zgagą czy nieżytem żołądka). Skutecznie łagodzi problemy jelitowe.

Oczywiście nalewka działa rozgrzewająco i uspokajająco. Poprawia sen i umożliwia szybsze zaśnięcie, a także pomaga przy migrenie. W jej składzie znajduje się między innymi mniszek lekarski, jałowiec, macierzanka, tymianek, mięta czy melisa. Z kolei receptura z siedemnastoma ziołami jest przede wszystkim rozgrzewająca i wzmacniająca odporność. Polecana jest na przeziębienia. W składzie tej benedyktynki znaleźć można między innymi czarnuszkę, oregano, kardamon, anyż, gałkę muszkatołową i cynamon.  

Benedyktynka - przepis 

Jak zrobić samodzielnie likier benedyktynkę? Przepis może wydawać się dość skomplikowany, gdyż wymaga większej ilości działań, niż zrobienie miodówki czy też aroniówki. Pamiętajcie jednak, że nadal przepis na oryginalną benedyktynkę nie jest znany. Wiele osób uważa, że to właśnie one najlepiej oddają smak tej tradycyjnej, nikomu nieznanej nalewki. Nie wiemy, czy to prawda, czy nie – przecież przepis opracowany przez Vincellego nie jest znany. Co więcej, już dawniej pojawiały się plotki, iż przepis le Granda jest jego, nie zaś znanego Benedyktyna. Użył zaś dawnych zapisków jako chwyt marketingowy. Co jest prawdą, a co nie? Tego się nie dowiemy.

Możemy jedynie próbować stworzyć nalewkę, która będzie smaczna i zdrowa. Jeden z popularnych przepisów pochodzi z „Wielkiej Księgi Nalewek”. Warto go wypróbować. Jak zrobić taką benedyktynkę? Potrzebujecie półtora grama szafranu oraz ćwierć litra spirytusu. Wrzućcie szafran do alkoholu przelanego do szklanki lub słoiczka. To nalew pierwszy. Teraz czas na nalew drugi. Znajduje się w nim 12,5 grama arcydzięgla i 12,5 grama jagód jałowca oraz niewielki kawałek goryczki żółtej. Te zioła wrzućcie do takiej samej ilości spirytusu. Oba nalewy trzymajcie w zamkniętym miejscu przez trzy dni. Po tym czasie przefiltrujcie się i połączcie z półtora litra spirytusu. To oczywiście nie koniec.

Teraz czas na syrop cukrowy. Zróbcie go z pół litra wody i dwóch kilogramów cukru. Przelejcie go powoli do przygotowanej nalewki i dobrze wymieszajcie. Tak przygotowany likier zabutelkujcie. I teraz najważniejsze – benedyktynka będzie dobra dopiero po pół roku. Możecie oczywiście trzymać ją dłużej, jednak potrzebuje ona przynajmniej sześciu miesięcy, by się przegryźć.  

Benedyktynka to smaczny likier, który warto mieć w domu – zwłaszcza zimą. Czy zrobicie go samodzielnie, czy też kupicie gotowy – wybór należy do was. Pamiętajcie jednak, żeby spożywać go, jak każdy alkohol, z rozsądkiem!

Zobacz także:

Na tym oleju lepiej nie smażyć. Ma prozdrowotne zastosowanie poza kuchnią »

Jak uratować twardą wątróbkę? Tylko te sposoby działają »

Takiego smalcu nie jedliście. Wymieniamy składniki i jest przepysznie »

Komentarze

Ostatnio komentowane przepisy

15 min
6
30 min
2
Ciasta Jabłecznik na biszkoptach

Jabłecznik - prosty i wymowny, tak jak samo danie. To słodkie, kuszące ciasto...

Odsłon: 582

30 min
4
30 min
3
Sałatki Sałatka z melonem

Słodki melon oraz słona szynka parmeńska to ciekawe połączenie, które genialn...

Odsłon: 132

15 min
2

Polecane artykuły

Informacje Grillowanie może być zdrowe. Oto kilka pomysłów na wyjątkowe przysmaki z rusztu

My, Polacy, uwielbiamy grillować. Pierwsze ciepłe dni zachęcają do wyciągnięcia sprzętu z piwnic i garaży. W końcu to doskonała okazja, by spędzić...

0
Quizy Gdzie ukryto szparagi? Zagadka na spostrzegawczość

Wielu Polakom maj kojarzy się z rozpoczęciem sezonu grillowego. W tym roku szczególną popularnością na wiosnę cieszą się też szparagi. Postanowiliś...

1
Informacje Zrób chleb z siemienia lnianego. Ma niską zawartość węglowodanów i nie potrzebuje drożdży

Siemię lniane robi prawdziwą furorę wśród osób, które dbają o zdrowe odżywianie. Dodawane jest do zdrowych koktajli, musli, czy owsianek, można tak...

1
Quizy Co wiesz o nowalijkach? Szybki test dla miłośników wiosennych warzyw

W sklepach zaczynają się już pojawiać pierwsze młode warzywa. Zanim wybierzesz się do sklepu po pyszne ziemniaki, botwinę czy rzodkiewki, przetestu...

1