Bardzo dziękujemy za liczne zgłoszenia. Wybór zwycięzców nie należał do najprostszych, bo jak tu wybierać między cudownymi wspomnieniami z wakacji... Nie mniej jednak musieliśmy wytypować pięć osób. A oto zwycięzcy:
Pani Ewa M.
Chciałabym napisać o domowym ajvarze - poczęstowała nas nim na wakacjach gospodyni w chorwackim Omiš'u. Ajvar to warzywna pasta przyrządzona ze słodkiej papryki czerwonej(najlepiej odmiana paprika roga), bakłażana, pomidorów i czosnku. Tajemnicą dobrego, domowego ajvaru jest jego długie gotowanie (kilkugodzinne) na wolnym ogniu oraz ciągłe mieszanie. Przepis od gospodyni zdobyłam - to nasz ulubiony sos do kanapki z kozim twarogiem, mięs z grilla, czy wszelkiego rodzaju zapiekanek z ziemniakami. Nawet do placów ziemniaczanych smakuje wybornie!
Pani Maria W.
Lato 2002 roku. Wycieczka do Chorwacji. Wszystko opłacone, tylko się pakować i jechać. Niestety - nici z naszych planów. Sprawa rodzinna zatrzymała nas w Polsce. Było to przykre, ale moja córka zaskoczyła nas pewnego letniego dnia zaproszeniem na ... chorwacką ucztę. Były potrawy na bazie ryb, owoców morza, mięsa, warzyw. Nie zabrakło oczywiście winogron, wina i rakii. Był też film o Chorwacji, a nawet próby nauczenia się kilku podstawowych wyrażeń po chorwacku. To była piękna i radosna uczta. Tak właśnie ją pamiętam. A z potraw w serce zapadło mi jedno danie - pilaw. Potrawa, którą od tamtej pory wielokrotnie już przyrządzałam sama. Ryż gotowany w rosole pachnącym liściem laurowym, majerankiem, pieprzem i papryką. Wszystko zapieczone z kawałki kurczaka. Pycha! Tak właśnie dla mnie pachnie Chorwacja.
Pani Kasia
Naleśniki :). wiem, wiem, nic odkrywczego, a jednak to chorwackie naleśniki zwane "palcianką", to rarytasy w mojej kuchni. U nas je się bardzo dużo naleśników, stąd wypróbowujemy przepisy z różnych zakątków świata. Palcianka, to naleśnik z dżemem, roztopioną czekoladą i siekanymi orzechami włoskimi. Chyba przez te siekane orzechy - najbardziej smakowity. Jak kiedyś będę w Chorwacji to palcianka będzie jednym z pierwszych dań do spróbowania i porównania z moją kuchnią.
Pani Aleksandra R.
Kuchnia chorwacka kojarzy mi się przede wszystkim z pysznymi, soczystymi, aromatycznymi, dojrzewającymi w słońcu pomidorami. Ich smak jest niezapomniany! Ale jeśli chodzi o konkretne danie to stawiam na burek - przepyszne danie z ciasta filo z różnymi nadzieniami - mięsnym, serowym, szpinakowym... Odkąd pierwszy raz go spróbowałam, jem go za każdym kolejnym razem. To mój osobisty symbol Chorwacji.
Pani Dominika
Z kuchnią chorwacką najbardziej kojarzy mi się grillowany kalmar. Kiedy pojechałam do Chorwacji wiedziałam, że tym co będę jeść najczęściej, będą owoce morza. Od dziecka przepadałam za krewetkami w białym winie, mulami, małżami świętego Jakuba, czy ośmiornicą. Podczas rejsu wzdłuż wybrzeża wiele razy bywaliśmy w restauracjach. Na wyspie Brać wybraliśmy niewielką rodzinną knajpkę, w której serwowano to co akurat zostało przywiezione przez miejscowych rybaków. Na moim talerzu wylądował kalmar. Tak dobrego jeszcze w życiu nie jadłam, nie był gumowy jak w większości restauracji w Warszawie, miał piękny aromat grilla i świetnie komponował się z pieczywem, który mi przyniesiono. Byłam tak zaciekawiona jak kucharz przyrządził moją potrawę, że poprosiłam o pozwolenie wejścia na kuchnie. Na zapleczu za restauracją stał murowany grill przy którym stał młody Chorwat, który jedyne co robił to smarował dziwną "mazią" piekące się kalmary. Zapytałam co znajduje się w lekko żółtawej mieszance na co on odpowiedział, że to tylko mieszanka oliwy, masła i kilku ziół. Byłam w szoku, że tak wspaniałe danie potrzebuje tylko tyle wkładu pracy. Do końca wakacji w każdej restauracji jadłam tylko kalmary, ale nie trafiłam już na tak dobre jak na tej wyspie. Smak, który na długo pozostanie w mojej pamięci jest jednym z lepszych wspomnień z minionych wakacji!
