Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Zamiast tradycyjnego biszkoptu pieczonego w tortownicy i przekładanego kremem, lubię robić takie biszkoptowe ciasteczka. A powodów jest kilka. Po pierwsze: są dużo lżejsze, gdyż nie zasmarowujemy ich całych kremem, a jedynie zwieńczamy. Po drugie: jeśli robimy jakiś ciekawy, smakowy biszkopt, to jego smak będzie dużo wyraźniej wyczuwalny. Po trzecie: ... wyglądają uroczo i oryginalnie! Można ozdobić takie biszkopciki, podobnie jak babeczki, czym tylko zapragniemy i co podpowie nam fantazja. Można polać je czekoladą i posypać orzechami, przygotować milion różnych kremów i narzucić na nie owoce, albo po prostu posypać cukrem pudrem i cieszyć się lekkimi, puszystymi biszkopcikami. Dobrej zabawy!
Szybka, prosta w przygotowaniu sałatka z kilku składników, które zazwyczaj ma...
Odsłon: 7528
Szybka, prosta w przygotowaniu sałatka z kilku składników, które zazwyczaj ma...
Odsłon: 7528
Składniki
ROBIMY KAWOWY BISZKOPT Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Wybraną formę (u mnie standardowa duża prostokątna forma) wykładamy papierem do pieczenia lub smarujemy dokładnie masłem i wysypujemy bułką tartą. Do miski przesiewamy mąkę pszenną, ziemniaczaną oraz proszek do pieczenia i dokładnie łączymy. Białka jaj oddzielamy od żółtek. Najpierw w dużej misce ubijamy białka na sztywną pianę dodając stopniowo cukier. Gdy piana jest już ubita, dodajemy kawę i jeszcze przez chwilę miksujemy, aby połączyła się równomiernie z pianą. Teraz, cały czas miksując na najwolniejszych obrotach miksera, dodajemy stopniowo po jednym żółtku i każde przez chwilę miksujemy, łącząc z kawową masą. Na samym końcu dodajemy partiami mąkę (w trzech – pięciu turach) i znów wmiksowujemy ją przez chwilę w masę. Nie musimy tego robić super-dokładnie. Wystarczy, że masa jajeczna i mąki połączą się w jednolitą całość, a im szybciej to zrobimy, tym lepiej (nie chcemy wypuścić pęcherzyków powietrza z masy!). Ten etap powinien nam zająć około 1-2 minut. I gotowe! Teraz przekładamy puszystą masę do przygotowanej formy, wyrównujemy wierzch i wkładamy do piekarnika na około 30-35 minut. Po 25 minutach pieczenia zaczynamy naszego biszkoptu doglądać i niuchać, jaki wydaje aromat. Pamiętajmy, że biszkopt to ciacho kapryśne... raz będzie się piekł 35 minut i będzie blady, innym razem po 30 minutach zacznie się przypalać. Już taka jego uroda. W każdym razie nie wolno nam otwierać drzwiczek piekarnika! Wtedy z pewnością opadnie. Nie ma rady, należ brać go na nos i na czuja. Kiedy widzimy, że biszkopt jest już pięknie zarumieniony, a jego zapach zaczyna pobudzać ślinianki, uchylamy lekko drzwiczki piekarnika i w tym momencie możemy wbić w niego patyczek lub wykałaczkę. Jeśli jest suchy, wyłączamy piekarnik, zostawiamy uchylone drzwiczki i zostawiamy biszkopt w spokoju przez 3-5 minut. Następnie wyjmujemy i studzimy całkowicie w formie. ... Serio! Zostawiamy go w spokoju na godzinę. Nie łazimy do niego, nie dziubiemy go, nie macamy, nie próbujemy wyciągnąć, żeby zobaczyć spód. Znajdujemy sobie inne zajęcie!
Kiedy biszkopt będzie już całkowicie wystudzony kroimy go ostrym nożem w kostkę o boku około 5cm.
ROBIMY KREM I OZDABIAMY BISZKOPTY Śmietanka i mascarpone muszą być schłodzone. Śmietankę ubijamy na sztywno, pod koniec dodając cukier puder. Do ubitej śmietanki dodajemy partiami mascarpone i ubijamy krótko do połączenia na gładki jednolity krem. Krem przekładamy do rękawa cukierniczego i wyciskamy na schłodzone biszkoptowe ciastka. Możemy również rozsmarować lub nałożyć krem na wierzch łyżką.
Ja zwieńczyłam swoje biszkopciki kostkami czekolady „Kasztanki” marki Wawel z nadzieniem kakaowym oraz orzechem włoskim. Oczywiście można użyć do tego celu dowolnej ulubionej czekolady i tych orzechów, które pałaszujemy z największym smakiem... laskowych, macadamia czy migdałów. Opcji jest bez liku!