Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Skoro nastał sezon na brukselkę, to trzeba spróbować ją zakisić. Przecież brukselka to również kapusta, a warzywa kapustne kiszą się wyjątkowo łatwo i bezproblemowo. Jak pomyślałam, tak zrobiłam. Kupiłam kilogram brukselki, umyłam, oczyściłam z uszkodzonych listków i wpakowałam do dużego słoja. Ponieważ nie wiedziałam, czego się po brukselce spodziewać, niektóre główki pozostawiłam w całości, niektóre przekroiłam na pół, a z kilku bardzo luźno związanych zdjęłam większość liści i luzem umieściłam je w słoju. Kiszona brukselka jest bardzo smaczna, zupełnie nie gorzka, lekko tylko kwaśna, bo próbowaliśmy już po tygodniu. Z czasem pewnie zrobi się kwaśniejsza, choć wyniosłam ją teraz do zimnej spiżarni, więc fermentacja znacznie się spowolni. A małe kapustki są tak apetyczne, że pewnie długo ta kiszonka nie postoi. Smak można porównać do innych kiszonych kapustnych, tylko konsystencja jest inna. Otóż brukselka prawie nie zmiękła w solance, jest chrupiąca, a nawet twarda. I to niezależnie od tego, czy pozostawiłam ją w całości, czy przekroiłam na pół. Jedynie luźne liście mają delikatniejszą strukturę.
Przygotowałam to danie z przepisu Wałek oto link do przepisu; https://smaker...
Odsłon: 10
Piernik długo dojrzewający przełożony konfiturą ze śliwek, w polewie czekolad...
Odsłon: 22
Smażone w głębokim tłuszczu, w smaku trochę przypominają nasze faworki. Popu...
Odsłon: 13
Prosty, szybki obiad - ulubiony makaron, pieczarki i pyszny sos na bazie kwaś...
Odsłon: 1040
Polecam. Mało pracochłonny i bardzo smaczny.
Odsłon: 511
Przygotowałam to danie z przepisu Wałek oto link do przepisu; https://smaker...
Odsłon: 10
Piernik długo dojrzewający przełożony konfiturą ze śliwek, w polewie czekolad...
Odsłon: 22
Smażone w głębokim tłuszczu, w smaku trochę przypominają nasze faworki. Popu...
Odsłon: 13
Prosty, szybki obiad - ulubiony makaron, pieczarki i pyszny sos na bazie kwaś...
Odsłon: 1040
Polecam. Mało pracochłonny i bardzo smaczny.
Odsłon: 511
Składniki
Wykonanie kiszonki jest dokładnie takie samo, jak przygotowanie ogórków zalewanych gorąca solanką. Wszystkie składniki umieściłam w słoju. Zagotowałam 1 litr wody z 1 łyżką soli (około 30 g) i gorącą solanką zalałam brukselki w słoju.
Wystarczył litr zalewy, ale to może być zmienne, bo zależy od wypełnienia słoja składnikami stałymi. Czasem potrzeba nieco więcej, czasem nieco mniej solanki, tu nie ma sztywnego przepisu. Niezmienna jest jednak ilość soli na 1 litr wody – zawsze łyżka (30 g).
Trzeba pamiętać, że żaden składnik nie powinien wystawać ponad powierzchnię solanki, tutaj bardzo mi się przydały łodygi kopru, którymi zablokowałam wypływające główki. Jednak doświadczenie uczy, że nawet, jeśli coś będzie z wody wystawać, i tak dobrze się ukisi w pozbawionej tlenu atmosferze zamkniętego słoika. Porady dotyczące przyciskania kiszonki dotyczą więc raczej tych robionych w garnkach kamionkowych lub w odkrytych słojach, przykrytych tylko ściereczką. Warto również wiedzieć, że z pod pokrywki, pomimo szczelnego zamknięcia, może wypływać trochę solanki w czasie burzliwej fermentacji. Dlatego zawsze stawiam słoje z fermentami na tacy, tak na wszelki wypadek.
Od teraz przez całą zimę kiszona brukselka wchodzi do naszego stałego repertuaru domowych fermentów. Jest łatwo dostępna zimą, gdyż to naturalny na nią sezon, a przy tym niekłopotliwa, bo wystarczy ją obrać i nie trzeba niczego szatkować czy kroić. Chrzan można użyć suszony (zawsze mam trochę korzenia chrzanu pokrojonego w plasterki i wysuszonego, to bardzo praktyczne), a zresztą i bez niego pewnie kiszonka się uda. Może i Wy spróbujecie zakisić brukselkę?