Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Znakomity klasyczny biszkopt czekoladowy, który można podać jako ciasto, lub na jego bazie zrobić tort.
Przepis dnia
Rozpływająca się w ustach ryba z wyrazistym dodatkiem pesto z czosnkiem.
Odsłon: 210
Risotto ze szparagami i łososiem
Odsłon: 88
Przepis dnia
Rozpływająca się w ustach ryba z wyrazistym dodatkiem pesto z czosnkiem.
Odsłon: 210
Risotto ze szparagami i łososiem
Odsłon: 88
Składniki
Jajka muszą być NAPRAWDĘ świeże, mąka przesiana, cukier - najlepiej drobny. Potrzebna też będzie duża miska, mikser i szpatułka do mieszania ciasta, ale i tak trzeba zacząć od nagrzania piekarnika, bo biszkopt nie uda się, gdy go wstawić do zimnego piecyka, zatem nagrzewamy go do temperatury 175 stopni. Odmierzamy do miseczki mąkę i kakao i mieszamy je dokładnie. Dno tortownicy o średnicy 22 cm wykładamy papierem do pieczenia, boków nie smarujemy. Czekoladę ucieramy na tarce, na drobnych oczkach.
Gdy piekarnik się nagrzewa, rozbijamy jajka i oddzielamy białka od żółtek. Żółtka do małej miseczki, białka koniecznie do dużej, bo w niej będzie przygotowane całe ciasto. Białka starannie ubijamy na sztywną pianę, do ubitej piany po trochu dodajemy cukier, dalej ubijając. Potem pojedynczo żółtka, już na zmniejszonych obrotach miksera. Gdy żółtka zostaną dodane mikser będzie już niepotrzebny, bo do dodania została już tylko mąka z kakao i czekolada, a te składniki trzeba wmieszać bardzo delikatnie - mąkę z kakao przesypywać z miseczki na sitko po jednej łyżce, przesiewać bezpośrednio do ciasta by była dobrze napowietrzona i od razu mieszać delikatnie szpatułką. Czekoladę również dodawać po łyżce. Od razu po wmieszaniu mąki i czekolady ciasto przekładamy do tortownicy a potem do nagrzanego piekarnika, a wszystko to trzeba robić delikatnie, żeby nie traciło objętości.
Piec można na dwa sposoby. Albo cały czas w temperaturze 175 stopni, albo najpierw w 160, aż urośnie (co powinno zająć 15 do 20 minut) i potem trzeba podnieść temperaturę piekarnika do 200 stopni, dzięki czemu ciasto nie opadnie. To również powinno zająć około kwadransa, trzeba oczywiście pilnować, żeby ciasta nie przypalić. To, czy jest upieczone trzeba sprawdzić patyczkiem, nakłuwając w kilku miejscach. Jeśli patyczek jest suchy to znaczy, że biszkopt jest upieczony. Biszkopt czekoladowy piekłam drugim sposobem - 40 minut w 175 stopniach Biszkopt powinien spokojnie ostygnąć w formie, potem trzeba go ostrożnie odkroić od jej boków i już można robić tort. Jeśli nie podoba nam się to, że ciasto trzeba od formy odkroić, można poradzić sobie inaczej - wyciąć z papieru do pieczenia paski o szerokości równej lub nieco większej od wysokości boków formy, boki formy w kilku miejscach maznąć masłem i przykleić do nich paski papieru. Po upieczeniu i ostudzeniu ciasta taki papier bardzo łatwo zdjąć a biszkopt zachowuje właściwy kształt. Drobna uwaga - biszkopt czekoladowy nigdy nie wyrośnie tak mocno jak biały o podobnych proporcjach - kakao i czekolada obciążają ciasto i z tego powodu jest niższe. Ten na zdjęciu upiekłam dodatkowo w zbyt dużej formie, więc mimo tego, że może wydawać się niski tak naprawdę urósł bardzo ładnie. Dałby się przekroić na trzy blaty do tortu. I był naprawdę mocno czekoladowy!