Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Klasyczny, piękny, dorodny biszkopt - idealny jako podstawa do tortu lub jako samodzielne ciasto. Przepis niezawodny, jeśli postępować zgodnie ze wskazówkami:)
Dzisiaj leszcz którego dostałam w prezencie. Jak się dostało to trzeba było p...
Odsłon: 5
Polecam. Dużo dobra, domowe jedzenie.
Odsłon: 119
Dzisiaj leszcz którego dostałam w prezencie. Jak się dostało to trzeba było p...
Odsłon: 5
Polecam. Dużo dobra, domowe jedzenie.
Odsłon: 119
Składniki
Jajka muszą być NAPRAWDĘ świeże, mąka przesiana, cukier – najlepiej drobny. Potrzebna też będzie duża miska, mikser i szpatułka do mieszania ciasta, ale i tak trzeba zacząć od nagrzania piekarnika, bo biszkopt nie uda się, gdy go wstawić do zimnego piecyka, zatem nagrzewamy go do temperatury 160 stopni. Odmierzamy do miseczki obydwa rodzaje mąki i mieszamy je dokładnie. Dno tortownicy o średnicy 22 – 24 cm wykładamy papierem do pieczenia, boków nie smarujemy
Gdy piekarnik się nagrzewa, rozbijamy jajka i oddzielamy białka od żółtek. Żółtka do małej miseczki, białka koniecznie do dużej, bo w niej będzie przygotowane całe ciasto. Białka starannie ubijamy na sztywną pianę, do ubitej piany po trochu dodajemy cukier, dalej ubijając. Potem pojedynczo żółtka, już na zmniejszonych obrotach miksera. Gdy żółtka zostaną dodane mikser będzie już niepotrzebny, bo do dodania została już tylko mąka, a ją trzeba wmieszać bardzo delikatnie – przesypywać z miseczki na sitko po jednej łyżce, przesiewać bezpośrednio do ciasta by była dobrze napowietrzona i od razu mieszać delikatnie szpatułką. Od razu po wmieszaniu mąki ciasto przekładamy do tortownicy a potem do nagrzanego piekarnika, a wszystko to trzeba robić delikatnie, żeby ciasto nie traciło objętości.
Piec można na dwa sposoby. Albo cały czas w temperaturze 175 stopni, albo najpierw w 160, aż urośnie (co powinno zająć 15 do 20 minut) i potem trzeba podnieść temperaturę piekarnika do 200 stopni, dzięki czemu ciasto nie opadnie. To również powinno zająć około kwadransa, trzeba oczywiście pilnować, żeby ciasta nie przypalić. To, czy jest upieczone trzeba sprawdzić patyczkiem, nakłuwając w kilku miejscach. Jeśli patyczek jest suchy to znaczy, że biszkopt jest upieczony. Zofia ze swoimi biszkoptami postępuje brutalnie – od razu po wyjęciu z piekarnika upuszcza je z formą na podłogę z wysokości około 60 cm, ja jestem nastawiona bardziej pokojowo do wszelkich ciast, więc nimi nie nie rzucam. Biszkopt powinien spokojnie ostygnąć w formie, potem trzeba go ostrożnie odkroić od jej boków i już można robić tort. Jeśli nie podoba nam się to, że ciasto trzeba od formy odkroić, można poradzić sobie inaczej – wyciąć z papieru do pieczenia paski o szerokości równej lub nieco większej od wysokości boków formy, boki formy w kilku miejscach maznąć masłem i przykleić do nich paski papieru. Po upieczeniu i ostudzeniu ciasta taki papier bardzo łatwo zdjąć a biszkopt zachowuje właściwy kształt.