Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
No właśnie. Rarytas, dla wielu smak dzieciństwa, dla wielu coś nieosiągalnego. W działach ze sprzętem kulinarnym znajdziemy patelnie, pędzelki, foremki do wykrawania, okrągłe tortownice, silikonowe keksówki, foremki na muffinki w mniej lub bardziej tradycyjnym wydaniu, łyżki do lodu, foremki na lód, czekoladki i inne cudeńka. Nigdzie nie ma foremek do rurek, czy do orzeszków. Trzeba zamawiać przez internet… albo i nie. Zwiedziłam całe miasto wojewódzkie, sklepy mniejsze i większe – i nic. Ostatecznie poprzestałam na zakupie zszywacza za 7,50 i rolki folii aluminiowej. Czyli dałam mniej więcej tyle ile zapłacić musiałabym za foremki z netu. Ale mam własne i teraz mogę je już wytwarzać w ilości hurtowej. No i się może niektórym wydawać – wcale nie muszą być jednokrotnego użytku. A przepis się sprawdza i to bardzo. Dodaję stary i sprawdzony przepis na tzw. ciasto półfrancuskie na śmietanie. Łatwe, tanie i ze składników, które najprawdopodobniej znajdziecie już teraz w swojej lodówce. Po raz pierwszy robiłam je z kremem ajerkoniakowym, za drugim z czymś lżejszym. Nadziewanie rurek warto zostawić sobie na godzinę lub dwie przed podaniem -wtedy nie zmiękną. Choć ja spotkałam się z opiniami, ze na drugi lub 3 dnień są właśnie najlepsze i to wtedy schodziły najszybciej. Polecam!
Szczególnie dzieci się cieszą. To bardzo przyjemna zabawa.
Odsłon: 850
Karmelowa panna cotta to deser, który łączy w sobie aksamitną konsystencję śm...
Odsłon: 835
Lekka kolacja. Polecam.
Odsłon: 77
Szczególnie dzieci się cieszą. To bardzo przyjemna zabawa.
Odsłon: 850
Karmelowa panna cotta to deser, który łączy w sobie aksamitną konsystencję śm...
Odsłon: 835
Lekka kolacja. Polecam.
Odsłon: 77
Składniki
Masło kroimy w kosteczkę, aby się lepiej wyrabiało. Umieszczamy wszystkie składniki w misce i stopniowo dosypując mąkę wyrabiamy. Gotowe ciasto wkładamy na 1 – 2 godziny do lodówki (lub na całą noc – zazwyczaj tak robię). Po tym czasie ciasto wyjmujemy i wałkujemy na podsypanym mąką blacie dosyć cienko. Z ciasta wycinamy paski o szerokości 1-2 cm – możliwie jak najdłuższe (aby rurkę móc owinąć jednym paskiem). Rurki smarujemy kawałkiem margaryny i owijamy dookoła pasek ciasta tak, aby cały czas na siebie lekko nachodził. Rurkę z jednej strony obtaczamy w cukrze lub cukrze wanilinowym wysypanym na talerzyku. Układamy „pustą” stroną na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia (ważne aby rurki nie były zbyt blisko siebie, zauważyłam, ze wtedy z jednej strony są blade). Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni do zezłocenia, studzimy i zdejmujemy z foremki. Z porcji ciasta wychodzi około 30 dużych rurek (mniejszych, ze sklepowych foremek nawet 60).
A co, gdy nie mamy foremek? Jak już wspomniałam wyżej – czasem takie foremki jest ciężko kupić. Lub dostępne są w internecie, ale przychodzi weekend a nam nie chce się czekać do środy aż zamówione przyjdą. Wtedy należy zakupić: => zszywacz (wraz ze zszywkami) => rolkę folii aluminiowej (na pewno znajdziecie w domu, choć kilka jej płatów tu zużyjecie) => przejrzeć szafki z przyborami biurowymi, szuflad ze słodyczami w poszukiwaniu tekturek – sprawdzą się takie z bloków rysunkowych, opakowań po bombonierkach itd., ewentualnie można zakupić solidny blok techniczny (nie nadadzą się kartony – pamiętajcie, że ostatecznie rurki musicie zszyć zszywaczem) Krok 1 Na tekturce odrysowujemy duży talerz (lub jego połowę) i wycinamy. Następnie nasze koło dzielimy jak tort – na 4 części. Krok 2 Odrywamy kawałek foli aluminiowej i zawijamy w nią każdy z kartoników. Ja obijałam błyszczącą stroną do zewnątrz, bo odnoszę wrażenie, że jest ona bardziej gładka. Pamiętajcie, że musicie to pozaginać w taki sposób aby z tej strony wszystko było gładkie. Krok 3 Rurkę zwijamy i spinamy spinaczem. Pamiętajmy, ze musimy zachować kształt lekko stożkowy (średnica jednego otworu musi być mniejsza od drugiego). Zauważyłam, że dobrze jest to zrobić przy samym końcu, wtedy nic nie odstaje i ciasto po upieczeniu łatwiej zdjąć. Pieczenie: Przed pieczeniem należy rurkę posmarować masłem lub margaryną. W czasie zdejmowania dobrze jest pomóc sobie i lekko wypchnąć rurkę trzymając za wystający trójkąt, drugą ręka obejmując delikatnie rurkę. Po zakończeniu pieczenia rurki można przetrzeć wilgotną a następnie suchą ściereczką, włożyć (ostrożnie!) jedną w drugą i przechowywać do kolejnego pieczenia.
2 szklanki mleka zagotowujemy, gdy całość zacznie wrzeć dodajemy likier. W misce ucieramy żółtka z cukrem na kogel mogel – dolewamy mleka, następnie dodajemy przesianą mąkę i mieszamy. Gdy mleko z likierem zacznie wrzeć – wlewamy mieszankę i intensywnie mieszamy gotując do zgęstnienia. Budyń studzimy. Po przestudzeniu miksujemy masło na puch – dodając ekstrakt do smaku. Do ubitego masła dodajemy po łyżce wystudzonego budyniu ajerkoniakowego. Krem przekładamy do szprycy i nadziewamy nim wystudzone rurki.
Gotujemy budyń. Do gorącego dodajemy namoczoną żelatynę a następnie studzimy do temperatury pokojowej. Schłodzona śmietankę ubijamy i dodajemy stopniowo zmiksowany budyń. Nadziewamy rurki – podajemy z owocami. Rurki z tym kremem szybciej miękną. Zdjęcia krok po kroku na moim blogu