Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Chodziła mi po głowie inna wersja makowca. Poszukując różnych wersji, natrafiłam na przepis Kingi Paruzel, który nieco zmodyfikowałam i tak oto powstał wegański, bezglutenowy makowiec :) Muszę się koniecznie pochwalić, że ciasto od A do Z zrobiła moja pięcioletnia córeczka Zosia - ja tylko gotowałam masę ;)
Dwa hity, Murzynek i Izaura, przy jednym ucieraniu ciasta. Kochaliśmy je za...
Odsłon: 7014
Polecam.
Odsłon: 145
Polecam. Może być świąteczny, może być na co dzień.
Odsłon: 5368
Gulasz z mięsa wieprzowego -delikatnej i lekko tłustej łopatki z dodatkiem wa...
Odsłon: 2574
Dwa hity, Murzynek i Izaura, przy jednym ucieraniu ciasta. Kochaliśmy je za...
Odsłon: 7014
Polecam.
Odsłon: 145
Polecam. Może być świąteczny, może być na co dzień.
Odsłon: 5368
Gulasz z mięsa wieprzowego -delikatnej i lekko tłustej łopatki z dodatkiem wa...
Odsłon: 2574
Składniki
Do miski wsypujemy wszystkie mąki, cukier, sól i starannie mieszamy. Dodajemy (najlepiej zeskrobany łyżką, lepiej się wyrabia) olej kokosowy i zagniatamy na kruszonkę. Następnie dodajemy ocet jabłkowy i kilka łyżek wody tak, by powstało zwarte ciasto.
Dno tortownicy (u mnie 22cm) wylepiamy ciastem. Zostawiamy garstkę ciasta do dekoracji. Ciasto w tortownicy przykrywamy papierem do pieczenia i obciążamy ceramicznymi kulkami lub jakimiś fasolkami. Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni i podpiekamy spód przez 10min. Po tym czasie zdejmujemy obciążenie i pieczemy kolejne 5-10 minut (pilnując, żeby się nie przypaliło, bo każdy piekarnik piecze trochę inaczej).
Przygotowujemy masę makową: do garnka wsypujemy mak, zalewamy go mlekiem roślinnym jakieś 2-3cm ponad poziom maku. Dodajemy dodatki w postaci bakalii, oleju kokosowego i rumu.
Gotujemy na niewielkim ogniu, aż mak prawie całkowicie wchłonie mleko.
Gotową masę wykładamy na podpieczony spód i równamy :)
Pozostawioną garstkę kruchego ciasta rozwałkowujemy między dwoma arkuszami papieru do pieczenia i wycinamy dowolne kształty za pomocą foremki do ciastek. Moja Zosia postanowiła, że dekoracja będzie taka jak u Kingi Paruzel, czyli gwiazdki ;) a ponieważ to ona dziś była szefem, nie miałam kompletnie nic do gadania i moja inwencja musiała się poddać ;)
Dekoracje układamy na masie i pieczemy razem kolejne 20-30 minut, aż krucha dekoracja lekko się zezłoci ;) Smacznego!!!!