Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Gulasz ogrodniczki powstał spontanicznie ze składników obecnych w ogrodzie i w domu. To taki sposób na wykorzystanie różnych letnich warzyw w jednym pysznym, pożywnym daniu. Można dorzucić do niego niemal wszystko, co nam wpadnie w ręce – cukinię, kabaczek, pomidory, fasolkę szparagową, cebulę, paprykę, dynię, bakłażana, ziemniaki, czosnek i koniecznie świeże zioła. Potrawę można wzbogacić dodatkiem świeżych grzybów leśnych lub hodowlanych, a także ugotowanej wcześniej fasoli lub ciecierzycy. Panuje pełna dowolność w doborze składników – zależy, co tam ogród i targ nam podarują!
Dzisiaj leszcz którego dostałam w prezencie. Jak się dostało to trzeba było p...
Odsłon: 24
Dzisiaj leszcz którego dostałam w prezencie. Jak się dostało to trzeba było p...
Odsłon: 24
Składniki
Bakłażany pokroiłam w grubą kostkę (mniej więcej o boku 2 cm), posypałam solą i odstawiłam na dwie godziny, aby puściły sok i ewentualną goryczkę. Następnie opłukałam i osuszyłam papierowym ręcznikiem. Papryki pozbawiłam gniazd nasiennych i pokroiłam w kawałki na jeden kęs, podobnie pokroiłam cukinię. Moja była młoda, ale z nieco starszej trzeba zdjąć skórę i pozbawić ją pestek. Pomidory sparzyłam wrzątkiem, obrałam ze skórki i pokroiłam w dużą kostkę. Pieczarki podzieliłam na ćwiartki.
Cebulę pokroiłam w ósemki i wrzuciłam je do żeliwnego garnka z rozgrzanym tłuszczem.
Kiedy nieco się podsmażyły, do garnka dorzuciłam kawałki bakłażana i smażyłam je mieszając jakieś 5 minut. Następnie do garnka trafiły papryki, cukinia, zmiażdżony czosnek i pieczarki, a po chwili także pomidory i spora gałązka tymianku. Do całości dodałam pieprz i sól i dusiłam po pokrywką około 30 minut, ale trzeba gotować do uzyskania odpowiadającej Wam miękkości. Mój bakłażan w gotowej potrawie był nieco zbyt twardy, a to znaczy, że na wstępie powinnam go jeszcze dłużej podsmażać. Podczas duszenia potrawę od czasu do czasu mieszałam, napawając się równocześnie zapachem warzyw i ziół. Pod koniec gotowania gulasz ogrodniczki wzbogaciłam listkami oregano oraz suszonym zielem macierzanki, zebranym w pobliskim lesie.
Podałam z fenomenalną kiszonką wielowarzywną i kawałkiem bagietki. Pyszności!