Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
W piątek na targu była moja zaprzyjaźniona gaździna "spod samiuśkich Tater". Poza mlekiem i serkiem, spod lady dostałem kawał jagnięciny. Wyszły kotleciki na dwa obiady, ok. kilograma mięsa na gulasz i ok. pół kg mielonego - np. do kotlecików na grill. W sumie, za 40 zł prawie 4 obiady. Jest dobrze!Podobnie przyrządzone kotleciki jadłem w Chorwacji, na Rabie (zobacz posta na moim blogu)
Polecam. Może być świąteczny, może być na co dzień.
Odsłon: 36
Pyszne i bardzo proste do zrobienia, polecam.
Odsłon: 106
Polecam. Może być świąteczny, może być na co dzień.
Odsłon: 36
Pyszne i bardzo proste do zrobienia, polecam.
Odsłon: 106
Składniki
Z gałązki rozmarynu zerwij igiełki, posiekaj. Dodaj skórkę otartą z cytryny, roztarty z solą czosnek. Utrzyj wszystko razem z dodatkiem oliwy. Posmaruj kotleciki z obydwu stron, schowaj do lodówki najlepiej na całą noc, a nie mniej niż na godzinę. Zamarynowane kotlety usmaż na niewielkiej ilości oliwy - ok. 1 minuty z każdej strony plus drugi raz po ok. pół minuty z każdej strony. Odłóż na talerz i przykryj folią aluminiową. Tu musisz trafić w punkt, bo za krótko smażone kotleciki są krwiste i "gumowate, za długo - twarde. Jeżeli zdarzy Ci się przesmażyć kotleciki, tak, że są twarde - możesz uratować je tylko w jeden sposób - rozłożyć na blasze do pieczenia, podlać delikatnie winem, przykryć folią aluminiową i dusić w piekarniku (180 - 190 stopni) ok. 40 minut.
Resztki marynaty z patelni zalej połową szklanki wina - odparuj, aż sos zgęstnieje. Podlej kotlety i podawaj z sałatą z winegretem i bagietką.