Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Pierś kurczaka (indyka) nie musi być sucha po obróbce. Dzięki obtoczeniu w cieście naleśnikowym doskonale zachowuje wilgotność. I jest smaczna.
Czy to najlepsze brownie jakie zjesz:owszem
Odsłon: 172
Czy to najlepsze brownie jakie zjesz:owszem
Odsłon: 172
Składniki
Pierś kurczaka kroimy w poprzek na ok. 1,5 cm plastry. Nie rozbijać!
Przygotować marynatę. Przyprawy razem z roztartym czosnkiem, papryczką chili i solą wymieszać z kilkoma łyżkami oleju lub oliwy (ja używam Olivier lub Kujawski). Jeżeli chodzi o przyprawy to te "ziarniste" (pieprz, ziele angielskie, gałka, kolendra, ususzona papryczka typu chili z nasionami itp.) mielę razem w starym, ręcznym młynku, który mieli grubiej niż na "pył". Nie kupuję przypraw mielonych. Jeżeli "namieli" mi się za dużo przesypuję do szczelnego słoiczka - mam już "gotowca" (na zdjęciu przykładowy zestaw - za każdym razem jest inny). Do zestawu przypraw dodaję startą (zmieloną) gałkę muszkatuową - nie za dużo. Podnosi smak i aromat. Można też dodać 2 -3 goździki.
W tak przygotowanej marynacie obtaczamy kurczaka - dokładnie. Przykrywamy i zostawiamy najlepiej na 2 godziny - mięsko musi wchłonąć przyprawy. Jeżeli o mnie chodzi, to sam zapach mieszanki przyprawia o ślinotok.
Przygotowujemy ciasto naleśnikowe. Musi być gęste, aby nie spływało z kawałków kurczaka podczas smażenia. Rozgrzewamy patelnię, wlewamy olej i czekamy aż też się dobrze rozgrzeje (stan rozgrzania można sprawdzić prósząc na patelnię odrobinę mąki - jak "buzuje" jest dobrze). Kawałki kurczaka obtaczamy najpierw w mące (po usmażeniu ciasto trzyma się mięsa i nie odłazi), potem obtaczamy delikatnie w cieście i smażymy powoli z obu stron na rumiano (na "małym ogniu"). Zbyt szybkie smażenie spowoduje przypalenie ciasta i pozostawienie mięsa w stanie surowym (można na chwilę przykryć patelnię, aby ciepło docierało do wnętrza kotlecików - ale wtedy ciasto nie jest takie chrupiące).
Podajemy z ziemniaczkami i surówką lub innym dodatkiem. Ja miałam sos grzybowy z warzywami (pozostał mi po udkach z kurczaka w sosie grzybowym - ale to już inny przepis). Można kotleciki jeść na zimno - znikają szybko. Proponuję zamykać lodówkę na kłódkę. Smacznego.