Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Seria słoików do pracy wzbogaciła się o 14-ty przepis. Kurki, makaron, oliwki i pomidor suszony. Przygotuj go na jutro do pracy:)
Polecam. Piernik to zdrowe ciasto. Nie wyobrażamy sobie Świąt Bożego Narodz...
Odsłon: 1485
W ten sposób ugotowane jajka nie będą mieć zielonkawej obwódki na żółtku, no...
Odsłon: 256
Polecam. Piernik to zdrowe ciasto. Nie wyobrażamy sobie Świąt Bożego Narodz...
Odsłon: 1485
W ten sposób ugotowane jajka nie będą mieć zielonkawej obwódki na żółtku, no...
Odsłon: 256
Składniki
Ten słoik powstał bardzo spontanicznie w naszym ulubionym lesie, po udanym grzybobraniu. Kurki cały czas są w lasach, zebrałyśmy ich naprawdę sporo i Izabela od razu postanowiła je wykorzystać. Kurki zostały więc usmażone, dodałyśmy do nich makaron i mini-sałatkę z oliwek, suszonych pomidorów i natki. Kurki trzeba porządnie oczyścić – odciąć zapiaszczone końcówki, przepłukać kilkakrotnie w zimnej wodzie, pozbyć się wszystkich leśnych igiełek a zwłaszcza piasku, bo nie chcemy aby nam potem zgrzytał między zębami. Pokrojone dość grubo kurki wrzucamy na patelnię, na której uprzednio należy roztopić łyżkę masła. Solimy solidnie i niespiesznie smażymy grzyby. W tym czasie nastawiamy mały garnczek z wodą do gotowania. Wodę solimy i kiedy się zagotuje wrzucamy do niej makaron-kokardki.
Kurki się smażą, makaron gotuje. Jedno i drugie potrwa mniej więcej tyle samo. Kurki smażymy, aż odparuje z nich w całości woda, u nas trwało to 8 minut i tyle samo czasu gotowałyśmy makaron. Makaron odcedzamy, a grzyby zestawiamy z ognia. Pozostaje tylko część „warzywna” naszego słoika. O ile oliwki kwalifikują się u Was jako warzywo (u nas nawet bardzo codzienne warzywo, w Kuchni x 2 pełno jest oliwkożerców), pokrójcie ok. 20 zielonych oliwek na połówki, wyłówcie ze słoika 3 większe kawałki pomidorów suszonych i też je pokrójcie. Do tego posiekana natka, wszystko mieszamy i gotowe. Ten słoik nie wymaga dodatkowego sosu. Na dnie naczynia układamy kurki, na nich kokardki a oliwki z pomidorem na sam wierzch. Do lodówki na noc i następnego dnia w pracy porządnie odgrzewamy przed zjedzeniem. Delektujemy się powoli:)