Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
czyli co wziąć do pracy na lunch w słoiku. #sloikdopracy to nasza nowa seria dań lunchowych i sałatek idealna dla wszystkich zapracowanych, którzy lubią jeść zdrowo i kolorowo. Nie wstydzimy się słoików, wręcz przeciwnie, uważamy, że słoik jest en vogue i wypada się z nim w pracy pokazać. Oczywiście, o ile zawartość jest zdrowa, świeża i dobrze skomponowana. Taki właśnie będzie #sloikdopracy w Kuchni x 2! Ten jest zupełnie żółto-żółty, jak łatwo sprawdzić w liście składników. Wygląda bardzo letnio i tak też smakuje.
Mało kto nie nie lubi burgerów albo hamburgerów, a ja chociaż nie przepadam a...
Odsłon: 128
Lekkie, puszyste i mięciutkie ciasto drożdżowe. Takie przygotowane własnoręcz...
Odsłon: 304
Rzodkiewki najczęściej zajadamy chrupiące jako dodatek do kanapek lub sałatek...
Odsłon: 59
Następna wariacja skrzydełek na pikantnie na weekendowy obiad. Bardzo smaczne...
Odsłon: 51
Mało kto nie nie lubi burgerów albo hamburgerów, a ja chociaż nie przepadam a...
Odsłon: 128
Lekkie, puszyste i mięciutkie ciasto drożdżowe. Takie przygotowane własnoręcz...
Odsłon: 304
Rzodkiewki najczęściej zajadamy chrupiące jako dodatek do kanapek lub sałatek...
Odsłon: 59
Następna wariacja skrzydełek na pikantnie na weekendowy obiad. Bardzo smaczne...
Odsłon: 51
Składniki
Podajemy proporcje na jeden słoik (300 ml). Jeśli robicie lunch dla siebie i kogoś jeszcze, trzeba go przemnożyć x 2;) Żółtą fasolkę myjemy i obcinamy jej końcówki. Wrzucamy do małego garnczka z gotującą się osoloną wodą. Fasolki na jedną osobę jest dosłownie garść, ale oczywiście jeśli przygotowujecie więcej niż 1 słoik, warto wziąć większe naczynie. My lubimy fasolkę chrupiącą, więc nie gotujemy jej zbyt długo. Taka prawdziwie letnia, młoda fasolka może się gotować jakieś 7-8 minut. W tym czasie myjemy też paprykę i pomidora (piękny, żółty podłużny – wygląda jak kwintesencja lata!). Papryki potrzebujemy zaledwie połówkę i kroimy ją w drobną kostkę. Pomidora kroimy w szerokie hojne plastry. Plasterki sera układamy jeden na drugim i także kroimy je w drobną kostkę. I to już prawie wszystko, słoik będzie lada moment gotowy. Lato zawsze kojarzy mi się z bujnym, zielonym obfitym koprem. Więc nie żałujemy go sobie – myjemy kilka gałązek i siekamy niezbyt drobno. Czym byłby wakacyjny lunch bez koperku? Pozostawiam to pytanie bez odpowiedzi, bo wszyscy wiedzą, że byłby to „prawie-lunch”.
Fasolka już się zapewne ugotowała, wyjmujemy ją więc, pozwalamy jej ostudzić się, po czym kroimy na mniejsze kawałki, tak aby jak najwięcej zmieścić do słoika. Nasze miały ok. 4-5 cm długości. Sos jak zwykle jest bardzo prosty – uznałyśmy, że złote kulki musztardy francuskiej będą znakomicie pasować do tego żółto-żółtego dania i tak też się stało. Musztarda, olej z pestek winogron (pozbawiony goryczy, którą ma oliwa i którą też bardzo lubimy, ale w innych potrawach) i biały ocet winny. Kto lubi może trochę dosolić Mieszamy w małej miseczce i zaraz go będziemy używać. Pozostaje nam ułożyć składniki w słoiku i oczywiście na pierwszy rzut idzie fasolka szparagowa. Posypujemy ją obficie koperkiem, kolejna warstwa to żółty ser. Na niego kładziemy paprykę, pomidora i całość polewamy sosem i jeszcze dosypujemy koperku. Nie martw się, że sos jest tylko na wierzchu dania, w trakcie posiłku spokojnie zasili także dolne warstwy.