Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Mazisty, kremowy i mega-czekoladowy. Nazwałam go „sernikiem diabelnym”, ponieważ absolutnie każdy zjada taką jego ilość, po której natrętnie pojawiają się wyrzuty sumienia. Wszyscy jednak jednogłośnie uznają, że warto z nim pogrzeszyć. Ja zjadłam tyle, że miejsce w piekle mam murowane. Wszelkie pretensje związane z przejedzeniem lub hiperglikemią proszę kierować do pani Świątkowskiej z „Moich Wypieków”, gdyż to z jej przepisu skorzystałam.
Szybka i smaczna przekąska na Andrzejki lub inne imprezy .
Odsłon: 3734
Smaczna i prosta sałatka do pracy lub inną okazję.
Odsłon: 2047
Proste ciasto makowe na kruchym spodzie z kruszonką na wierzchu. Łatwe do upi...
Odsłon: 786
Oto mniej znana zupa Wielkoposki. Zupa zwana - Wendka. Głownym składnikiem j...
Odsłon: 60
Szybka i smaczna przekąska na Andrzejki lub inne imprezy .
Odsłon: 3734
Smaczna i prosta sałatka do pracy lub inną okazję.
Odsłon: 2047
Proste ciasto makowe na kruchym spodzie z kruszonką na wierzchu. Łatwe do upi...
Odsłon: 786
Oto mniej znana zupa Wielkoposki. Zupa zwana - Wendka. Głownym składnikiem j...
Odsłon: 60
Składniki
TORTOWNICA Przygotowujemy tortownicę z odpinaną obręczą o średnicy 21cm. Spód wykładamy papierem do pieczenia, wypuszczając papier na zewnątrz. Zapinamy obręcz, nadmiar papieru obcinamy. Dna, ani boków formy niczym nie smarujemy.
SPÓD Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Masło roztapiamy na małym ogniu i zostawiamy do lekkiego przestygnięcia. W tym czasie rozdrabniamy ciasteczka oraz orzechy na piasek. Można zrobić to na dwa sposoby: wrzucić je do miski i rozdrobnić blenderem, lub zapakować do grubego woreczka i utłuc wałkiem (przy okazji można upuścić trochę emocji). Do takiej mieszanki dodajemy stopione masło i mieszamy wszystko razem, aby powstał mokry piasek. Masę ciasteczkową wsypujemy na dno tortownicy, wyrównujemy, dociskamy dłonią, aby powstał zwarty spód i wkładamy do nagrzanego piekarnika na 10 minut. Podpieczony spód odstawiany do przestygnięcia na czas przygotowywania masy serowej. Temperaturę piekarnika zmniejszamy do 150 stopni (grzałka góra-dół).
MASA SEROWA Uwaga! Wszystkie składniki na sernik powinny mieć temperaturę pokojową, w związku z czym wyciągamy je co najmniej 2 godziny przed planowanym pieczeniem z lodówki. Śmietanę wlewamy do rondelka i podgrzewamy na małym ogniu. Gdy zrobi się ciepła, wrzucamy do niej posiekaną lub połamaną w kostki czekoladę i w dalszym ciągu podgrzewamy mieszając delikatnie do czasu, aż czekolada całkowicie się rozpuści i połączy ze śmietaną w gęstą, jednolitą masę. Uważamy przy tym, aby w żadnym wypadku nie doprowadzić mikstury do wrzenia! Odstawiamy na 5-10 minut do przestudzenia. Do dużej michy wrzucamy ser mascarpone, dodajemy likier oraz jajka. Następnie dosypujemy cukier i przesiewamy do tej mieszanki mąkę. Całość miksujemy przez krótką chwilę mikserem na wolnych obrotach tylko do połączenia się składników. Na samym końcu dodajemy lekko ciepły, czekoladowy mus i znów przez chwilę miksujemy. W przypadku sernika „nadgorliwość gorsza od faszyzmu” – im dłużej i bardziej zaciekle miksujemy, tym bardziej napowietrzamy sernik, który w związku z tym będzie rósł w piekarniku, jak szalony, a następnie opadnie i popęka. Podkreślam zatem – wszystkie składniki miksujemy na wolnych obrotach, tylko do połączenia. Masa powinna być gęsta, jednolita i pięknie czekoladowa!
PIECZENIE Masę serową przelewamy na podpieczony spód i wstawiamy do rozgrzanego piekarnika. Pieczemy przez 60-65 minut w temperaturze 150 stopni. Tak, wiem… to strasznie długo, ale nie maltretujemy sernika w trakcie, nie zaglądamy, nie otwieramy drzwiczek, nie dziubiemy itp. Ustawiamy przypominajkę i zajmujemy się sobą.
STUDZENIE Po upieczeniu wyłączamy grzałkę i zostawiamy sernik jeszcze na 10 minut w zamkniętym piekarniku. Po tym czasie stopniowo uchylamy drzwiczki i studzimy go w takiej jamie przez około 1 – 1,5 godziny. Następnie wyjmujemy i całkowicie studzimy w temperaturze pokojowej. Warto pomęczyć się z tymi procesami studzenia – dzięki temu sernik będzie prosty jak stół! Gdy sernik będzie już chłodny, wstawiamy go do lodówki na co najmniej kilka godzin, a najlepiej na całą noc.
WYKOŃCZENIE Następnego dnia sernik dumnie wyjmujemy z lodówki, obkrajamy nożem przy brzegu tortownicy, zdejmujemy obręcz i wyjadamy z niej resztki przyklejonego ciasta. Następnie usuwamy dno formy oraz papier (wbrew pozorom odchodzi pięknie) i przekładamy na paterę.
Pamiętajmy, że sernik wyjmujemy z lodówki na godzinę przed podaniem, kroimy ostrym nożem, maczanym we wrzątku i wycieranym do sucha ściereczką. Dzięki temu sernik zachowa piękny, robiący wrażenie profil.