Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Faworki zwane również chruścikami czy chrustami to przysmak, który znam od dziecka. Nigdy ich jeszcze nie robiłam samodzielnie, kiedyś jedynie pomagałam mamie w ich przygotowywaniu. Dziś jednak postanowiłam zrobić niespodziankę rodzicom i przygotowałam dla nich faworki. Muszę przyznać, że mimo iż robione pierwszy raz, to wyszły bardzo smaczne, napowietrzone, kruche i delikatne zarazem.
Przepis dnia
Smaczek teścia to danie, którego nikt nie odmówi. W dodatku pysznie miękkie m...
Odsłon: 11974
Placki ziemniaczane to klasyczne danie, które uwielbia wielu z nas. Złociste,...
Odsłon: 902
Pieczeń podana z kaszą i surówką z kapusty pekińskiej.
Odsłon: 114
Mając te składniki jakie podaje niżej głód nam nie jest groźny i niezapowiedz...
Odsłon: 2904
Przepis dnia
Smaczek teścia to danie, którego nikt nie odmówi. W dodatku pysznie miękkie m...
Odsłon: 11974
Placki ziemniaczane to klasyczne danie, które uwielbia wielu z nas. Złociste,...
Odsłon: 902
Pieczeń podana z kaszą i surówką z kapusty pekińskiej.
Odsłon: 114
Mając te składniki jakie podaje niżej głód nam nie jest groźny i niezapowiedz...
Odsłon: 2904
Składniki
Do miski wsypałam mąkę pszenną tortową. Dodałam spirytus i dwa żółtka. Białka zamroziłam na przyszłość. Przydadzą się do innego wypieku. Wlałam śmietanę. Z podanych składników zagniotłam jednolite ciasto. Ciasto wyrabiałam ok. 10 minut ręcznie, następnie wałkiem do ciasta ubijałam to ciasto kolejne 10 minut. Gdy ciasto się mocno rozpłaszczało, zwijałam je i znów ubijałam. Gotowe ciasto włożyłam do miski, przykryłam ściereczką bawełnianą i odstawiłam na 30 minut by odpoczęło. Po tym czasie ciasto podzieliłam na kilka kawałków. Każdy kawałek wałkowałam bardzo cienko na stolnicy. Im cieniej tym lepiej. Ja wałkowałam do momentu, aż przez ciasto zaczynała lekko prześwitywać stolnica. Ciasto kroiłam radełkiem na paski o wymiarach ok. 3x15cm. W środku każdego paska robiłam nożem nacięcie. Jeden koniec ciasta przewijałam przez to nacięcie i tak powstałe faworki odkładałam na stolnicę. W dużym szerokim garnku rozgrzałam olej. Na gorący olej wkładałam faworki i smażyłam je z obu stron na złoty kolor. Po usmażeniu faworki wyjmowałam na tacę wyłożoną ręcznikami papierowymi. Gdy przestygły obtoczyłam je w cukrze pudrze. Faworki są pyszne zarówno po przygotowaniu, jak i na drugi czy trzeci dzień. Z podanych proporcji wychodzi kilkadziesiąt sztuk faworków.