Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Bardzo lubię groszek pod każdą postacią (nawet ten z puszki!), ale zielony groszek po francusku to prawdziwa rewelacja. To chyba jedna z niewielu zielonych potraw, które zje chętnie każde dziecko. A na pewno chętnie ją pałaszują wszystkie znane mi dzieci. Te, które nie lubią zielonych potraw i te, które zazwyczaj nie tykają sałaty. No bo groszek to lubi chyba każdy! A jeśli nawet nie, to w tej potrawie polubi na pewno.
Po prostu pyszne. Doskonale pasują na wigilijny stół. Dodatki to szprotki, gr...
Odsłon: 10672
Święta Bożego Narodzenia to czas pierniczków, pierników i innych smakołyków....
Odsłon: 4794
Wariacja o hiszpańskim omlecie, czyli jednej ze słynniejszych hiszpańskich pr...
Odsłon: 901
Polecam. Ryby są zdrowe i warto je jeść nie tylko raz w tygodniu.
Odsłon: 9101
Nie ma Święt Bożego Narodzenia bez piernika. Bardzo ważny jest miód dodawany...
Odsłon: 1346
Po prostu pyszne. Doskonale pasują na wigilijny stół. Dodatki to szprotki, gr...
Odsłon: 10672
Święta Bożego Narodzenia to czas pierniczków, pierników i innych smakołyków....
Odsłon: 4794
Wariacja o hiszpańskim omlecie, czyli jednej ze słynniejszych hiszpańskich pr...
Odsłon: 901
Polecam. Ryby są zdrowe i warto je jeść nie tylko raz w tygodniu.
Odsłon: 9101
Nie ma Święt Bożego Narodzenia bez piernika. Bardzo ważny jest miód dodawany...
Odsłon: 1346
Składniki
W dużym rondlu rozgrzej masło i oliwę. Dodatek oliwy sprawi, że masło nie będzie się palić. Może to być oliwa zwykła albo czosnkowa, co nada ciekawy aromat potrawie.
Na rozgrzany tłuszcz wrzuć pokrojoną cebulę dymkę wraz ze szczypiorem. Podsmażaj nie rumieniąc, aż zmięknie.
Do rondla z cebulą dodaj groszek (bez rozmrażania) i bulion, podgrzewaj przez chwilę, aż się zagotuje. Duś przez chwilę.
W międzyczasie pokrój sałatę w paski. Po chwili dodaj do gotującego się zielonego groszku.
Gotuj na dużym ogniu, bez przykrycia, aż wszystko zmięknie, a „sos” zmniejszy trochę swoją objętość. Kilka minut wystarczy.
Wiosenny zielony groszek po francusku podałam z pieczonymi w piekarniku ćwiartkami ziemniaczków (oj, specjalnie w tym celu kupiłam młode ziemniaki, sprowadzane chyba aż z Izraela – wiem, że niezbyt to ekologicznie i ekonomicznie, ale naprawdę nie miałam ochoty piec ze skórą naszych starych krajowych ziemniaków). Oraz z naszymi krajowymi kiszonymi ogórkami, jeszcze z lata. Jejku, jaki to był pyszny obiad!