Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Zrobiłam własny sos sriracha. To znany tajski pikantny sos z ostrych papryczek i czosnku, wstępnie podfermentowanych. Ostry jak nie wiem co! Rzadko używam ostrych, palących przypraw. Ale domowy sos sriracha to zupełnie inna bajka.
Sernik dubajski to niezwykle smaczny sernik na zimno (bez pieczenia) zainspir...
Odsłon: 1462
Sernik dubajski to niezwykle smaczny sernik na zimno (bez pieczenia) zainspir...
Odsłon: 1462
Składniki
Papryczki umyj, osusz i odetnij zielone ogonki wraz z końcówkami gniazd nasiennych (pozostaw pestki wewnątrz papryczek) i pokrój je w kawałki, czosnek obierz z łupinek.
Aha, do rozdrabniania papryczek najlepiej włóż rękawiczki i pod żadnym pozorem nie dotykaj okolic oczu. To ważne!
Papryczki, czosnek, cukier i sól umieść w naczyniu blendera i całość przez chwilę rozdrabniaj tak, aby uzyskać posiekane kawałki, ale nie mus. Ja użyłam speedcooka, a zamiast niego może być mikser, blender, rozdrabniacz, “żyrafa”, thermomix, a nawet deska i nóż, jeśli wystarczy Ci cierpliwości. Pamiętaj, po rozdrobnieniu nie może powstać gładka papka.
Powstałą mieszankę przełóż do czystego pojemnika, najlepiej szklanego, lub do stalowego garnka.
Nakryj folią i odstaw w spokojne miejsce o temperaturze pokojowej na przynajmniej 5-10 dni do wstępnego podfermentowania.
Latem będzie ten czas krótszy, teraz, jesienią – dłuższy. Zimą nie robimy sosu sriracha, bo to nie sezon i ostre papryczki są pioruńsko drogie.
W każdym razie mieszanina musi przejawiać oznaki fermentacji – bąbelki, zwiększenie objętości itp. Wówczas można podjąć następne kroki.
Bąblującą, podfermentowaną masę przełóż ponownie do malaksera lub kielicha blendera i miksuj cierpliwie do momentu, aż uzyskasz zupełnie gładki sos.
Na wszelki wypadek warto przetrzeć całość przez sito.
Gładką masę przelej do rondla, zagotuj i dodaj ocet winny lub jabłkowy. Całość gotuj jeszcze przez 20-25 minut, po upływie tego czasu możesz dodać ewentualnie więcej cukru lub soli (trzeba spróbować, choć potem trudno oderwać się od garnka i łyżki) i ponownie zagotować.
Gotowy, gorący sos przelej do wyparzonych słoiczków lub butelek, szczelnie zamknij i pozostaw do wystudzenia górą do dołu. Po zupełnym przestudzeniu butelki z sosem przechowuj w ciemnym i chłodnym miejscu, najlepiej w spiżarni. Nie wymagają dodatkowej pasteryzacji.
Nie muszę chyba nikomu podpowiadać, gdzie i do czego można użyć takiego ostrego, pikantnego sosu? Oczywiście – do wszelkich dań kuchni tajskiej (na przykład do wzbogacenia smaku takiego curry), a także do innych dań z kuchni azjatyckiej. Do podkreślenia pikantnego akcentu w pozostałych kuchniach świata.
Bo choć nie lubimy bardzo ostrych dań, choć nie gotuję bardzo pikantnych potraw, to jednak uważam, że ostry sos musi być obecny w kuchni. Trzeba przecież zachować równowagę smaków, a domowy sos jest do tego celu najlepszy.