Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Mój sposób na najprostsze bagietki o rustykalnym wyglądzie i cudownym smaku. Bardzo łatwe do przygotowania (każdy sobie z tym poradzi), choć dość czasochłonne. Są tak proste, że można by piec je codziennie! A ja, jako że mieszkam na wsi, w której nie ma nawet najmniejszego sklepu, musiałam nauczyć się sama przyrządzać wiele kulinariów. Również takich, które “miastowi” mają na wyciągnięcie ręki.
Jeszcze nigdy tak ryżu nie gotowałam. Ta propozycja jest dla tych, którzy chc...
Odsłon: 478
Toskańska zupa pomidorowa.
Odsłon: 191
Jeszcze nigdy tak ryżu nie gotowałam. Ta propozycja jest dla tych, którzy chc...
Odsłon: 478
Toskańska zupa pomidorowa.
Odsłon: 191
Składniki
Mąkę przesiej do miski, dodaj sól, cukier i suche (lub dokładnie pokruszone świeże) drożdże.
Wlej wodę i wymieszaj składniki drewnianą łyżką, podobnie jak na chleb z żeliwnego garnka.
Mieszaj ciasto krótko, maksymalnie przez około 30 sekund, ma pozostać klejące i gęste.
Miskę przykryj i odstaw w temperaturze pokojowej, np. na blat kuchenny, do wyrośnięcia – na jakieś 12-18 godzin (moje ciasto dojrzewało prawie dobę, więc się zbytnio nie spinaj z czasem wyrastania ciasta), najlepiej na noc.
Blat kuchenny lub dużą deskę/stolnicę oprósz grubo mąką i wyłóż w to miejsce ciasto z miski.
Oprószonymi mąką dłońmi złóż wszystkie boki ciasta (góra-dół-prawo-lewo) do środka, tworząc kulę. Ułóż tę kulę na grubej warstwie mąki łączeniem do dołu. Posyp po wierzchu dodatkową mąką i przykryj ciasto ściereczką. Zostaw w ciepłym miejscu na około godzinę, w tym czasie ciasto powinno podwoić objętość.
Przygotuj formę do pieczenia – moją blaszkę do wypieku bagietek spryskałam obficie olejem, dzięki czemu da się łatwo oderwać chlebki od formy. Jeśli nie masz takiej specjalnej foremki – wysmaruj tłuszczem dużą blachę z piekarnika i użyj jej do wypieku. Zamiast tego możesz wyłożyć ją specjalnie ukształtowanym papierem do pieczenia – ma on utworzyć rodzaj rynienek do wypieku bagietek.
Wyrośnięte ciasto na najprostsze bagietki będzie dość rzadkie i nie będzie miało kształtu idealnej kuli, ale tak ma być. Podziel je na 4 części (najlepiej od razu na paski).
Ostrożnie chwyć pierwszy kawałek ciasta i przenieś na blaszkę, rozciągnij ewentualnie na jej długość (zwykle nie trzeba rozciągać, bo ciasto jest raczej miękkie i uległe). Powtórz czynność z resztą ciasta i układaj kolejne paski w następnych zagłębieniach formy bagietkowej lub obok siebie na blasze, zachowując odstępy.
Przykryj bagietki ściereczką i odstaw do wyrastania (moja blaszka ląduje wtedy na podłodze łazienki, bo tam jest ogrzewanie podłogowe, więc najcieplej). W tym samym czasie włącz piekarnik na najwyższą możliwą temperaturę – u mnie to 250 stopni i termoobieg. W takiej temperaturze będziemy później piec bagietki.
Wierzch wyrośniętych bagietek posmaruj delikatnie oliwą lub olejem. Ja swoje spryskuję, ale możesz użyć np. pędzla. Wstaw do rozgrzanego piekarnika, w środkowej części. Piecz bagietki przez około 20 minut, czyli do czasu, aż skórka będzie ładnie zrumieniona.
Podczas pieczenia bagietki wspaniale wyrosną, zrumienią się i zapewne pękną – tak ma być, to wszystko jest normalne. Normalna jest także chrupiąca skórka i miękki, bardzo porowaty, chłonny miąższ, idealny do wyjadania sosu lub oliwy z talerza.