Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Nic nie zastąpi domowego soku malinowego dodawanego do herbaty w zimowe i jesienne wieczory. Jest aromatyczny, pyszny i przede wszystkim zdrowy. Niezastąpiony w czasie przeziębień i w okresie, gdy na polu zimno i plucha. Wzmacnia odporność, dostarcza sporo różnych związków, które doprowadzają nasz organizm do porządku. Ja robię sok malinowy metodą naszych babć, czyli zasypuję maliny w słojach cukrem i czekam, aż puszczą sok.
Polecam. Doskonale pasuje na rodzinne spotkanie, ale również na kanapki. Po...
Odsłon: 268
Królowa grilla :)
Odsłon: 69
Warzywna pasta pełna smaku.
Odsłon: 62
Ciasto jest bardzo łatwe do przygotowania. Jest lekkie, pyszne i mocno truska...
Odsłon: 68
Lekka kolacja. Polecam.
Odsłon: 214
Polecam. Doskonale pasuje na rodzinne spotkanie, ale również na kanapki. Po...
Odsłon: 268
Królowa grilla :)
Odsłon: 69
Warzywna pasta pełna smaku.
Odsłon: 62
Ciasto jest bardzo łatwe do przygotowania. Jest lekkie, pyszne i mocno truska...
Odsłon: 68
Lekka kolacja. Polecam.
Odsłon: 214
Składniki
Maliny przebieramy i wrzucamy do dużych, wyparzonych słoików przesypując je cukrem. Napełnione malinami słoiki przykrywamy 2-3 krotnie złożoną gazą i obwiązujemy sznurkiem lub zakładamy gumkę.
Słoiki odstawiamy na parapet okienny na 24-36 godzin, aż puszczą sok. Nie należy przekraczać tego czasu, bo z soku może się zrobić winko.
Sok zlewamy cedząc go przez gęste sito. Osiadły na dnie cukier również przekładamy do soku. Maliny, które zawierają jeszcze sporo soku przekładamy partiami do lnianej ściereczki ( lub wielokrotnie złożonej gazy) i wyciskamy z nich pozostały sok. Można przecierać też przez gęste sito. Tak uzyskany sok można jeszcze przecedzić przez sitko, aby uniknąć w soku pestek. Uzyskany sok zagotowujemy, w trakcie zbierając z powierzchni "szumowiny".
Gdy sok się zagotuje przelewamy gorący do wyparzonych w piekarniku i jeszcze gorących słoiczków. Zakręcamy ( przykrywki też wyparzam w piekarniku). Tak przygotowane słoiczki z sokiem ustawiamy na kocu i przykrywamy kolejnym. Pozostawiamy w nich do wystudzenia. Potem wynosimy do spiżarni.