Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Co zrobić z jabłkowymi obierkami, gdy przygotowujemy mus do słoików na zimę? Albo nawet jeśli obieramy jabłka do szarlotki? Wyrzucić, tak zwyczajnie? Nie, nastawić najzdrowszy na świecie ocet!
Szybka, prosta w przygotowaniu sałatka z kilku składników, które zazwyczaj ma...
Odsłon: 8947
Szybka, prosta w przygotowaniu sałatka z kilku składników, które zazwyczaj ma...
Odsłon: 8947
Składniki
Jabłkowymi obierkami wypełnić duży słój do 2/3 pojemności.
Do wersji piernikowej dodać przyprawy.
Obierzyny zalać filtrowaną lub przegotowaną i ostudzoną wodą (w tym filtrowaniu chodzi głównie o pozbycie się chloru z wody przeznaczonej do fermentowania, bo chlor zabija bakterie – a nie o to nam chodzi w procesie fermentacji i octowania), do której na każdy litr dodaje się 4 pełne (z górką) łyżki cukru.
Nie zawadzi dodać także matkę octową (jeśli ktoś ma), która przyspiesza proces powstawania octu i unieszkodliwia inne niepotrzebne mikroorganizmy.
Naczynie trzeba zabezpieczyć przed dostępem owadów.
Trzeba pamiętać o codziennym mieszaniu nastawionego octu wyparzoną drewnianą łyżką, bo obierki lubią wypływać na powierzchnię. Gdybyśmy nie mieszali codziennie, na owocach z łatwością wyrośnie kożuszek pleśni, a wtedy cały nastaw staje się rakotwórczy i nadaje się tylko do wyrzucenia. Bo chyba nie chcemy wyhodować sobie w organizmie nowotworu, używając domowego octu jabłkowego z pleśnią, prawda? Silna matka octowa wygląda tak:
Gdy obierki zaczną opadać na dno naczynia (co się staje zwykle po upływie 3-4 tygodni) ocet można już odcedzić i odstawić do dojrzewania, ale nadal z dostępem powietrza. Przyznam się, że często pomijam ten krok i odcedzam obierki dopiero po 2 miesiącach lub nawet później, gdy na powierzchni octu utworzy się już nowa matka, jak na przykład tu: