Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
A pamiętacie jak wyglądały i smakowały kiedyś chałki. Delikatna skórka, mięciutkie w środku. Można było jeść z samym masłem (niebo w gębie!!!) lub z dodatkiem miodu albo konfitury. Myślę, że warto wspomnieć, że najpierw wypróbowałem kilka przepisów z różnych źródeł. Żaden z nich nie odpowiadał temu, co pamiętałem z dzieciństwa (choć to już bardzo dawno temu było). Ale jestem uparty. Po kilku próbach skomponowałem własny przepis i uzyskałem taki efekt jaki chciałem. O tym, co możemy dostać w sklepach nawet nie wspominam… Nie robię ich często, bo nie jest to super dietetyczna rzecz, mimo, że moja chałka nie jest bardzo słodka. Ale ten smak jest grzechu wart. Więc czasem piekę i podaję najbliższym na niedzielne śniadanie. Spróbujcie sami… Wiem, że przepis wygląda na pierwszy rzut oka na skomplikowany, ale wcale tak nie jest. Rozpisałem każdą czynność dokładnie tak, że nawet początkujący w kuchni sobie poradzi. Dlatego jest taki długi…
Polecam np na drugie śniadanie.
Odsłon: 575
Przepis dnia
Smaki Grecji!
Odsłon: 244
Pare zasad jak ugotować smaczny, klarowny rosół. Mój na zdjęciu jest rosołem...
Odsłon: 50
Baza marchewkowa jest bardzo popularna w krajach byłego ZSRR. Często używa si...
Odsłon: 66
Polecam np na drugie śniadanie.
Odsłon: 575
Przepis dnia
Smaki Grecji!
Odsłon: 244
Pare zasad jak ugotować smaczny, klarowny rosół. Mój na zdjęciu jest rosołem...
Odsłon: 50
Baza marchewkowa jest bardzo popularna w krajach byłego ZSRR. Często używa si...
Odsłon: 66
Składniki
Sposób przygotowania zaczynu: Do szklanej lub plastikowej miski wkruszamy drożdże, wsypujemy cukier i wlewamy ciepłe mleko. Mieszamy, aż do rozpuszczenia drożdży i cukru. Następnie wsypujemy mąkę i mieszamy. Wtedy przykrywamy miskę ściereczką kuchenną i odstawiamy na 15 minut w ciepłe miejsce.
Sposób przygotowania chałki: Do miski lub misy miksera wsypujemy wszystkie suche składniki. Następnie wbijamy jajka. Mieszamy. Cały czas wyrabiając, powoli dodajemy masło. Kiedy masło jest już „wyrobione”, wlewamy nasz zaczyn. Mieszamy. Ciasto po chwili powinno odchodzić od brzegów misy. Jeśli nadal się klei należy dosypać mąki. Czasem nawet szklankę. Ale trzeba to robić powoli i nie dodawać więcej niż trzeba. Kiedy ciasto przestanie się kleić do rąk (lub do brzegów misy jeśli korzystacie z miksera planetarnego) wyciągamy je na stolnicę lub blat kuchenny i wyrabiamy kilka chwil rękoma, aż będzie „plastyczne”. Przekładamy z powrotem do miski, którą dobrze jest wysmarować olejem. Następnie przykrywamy miskę czystą ściereczką i odstawiamy na godzinę, żeby wyrosło. W tym czasie robimy kruszonkę.
Sposób przygotowania kruszonki: Najłatwiejszy z możliwych. Do miski wlewamy rozpuszczone masło. Wsypujemy mąkę i cukier. Mieszamy widelcem. Kiedy ostygnie wkładamy do zamrażalnika. Sposób przygotowania pomady: Kolejnym krokiem jest zrobienie pomady. Do miseczki wbijamy jajko, dodajemy łyżkę mleka i szczyptę cukru. Mieszamy („rozkłócamy”) aż cukier się rozpuści.
Wracamy więc do robienia chałki. Jak już wspomniałem w innym moim przepisie, tajemnica wyrobów z ciasta drożdżowego tkwi w kilkukrotnym ich wyrabianiu i robieniu przerw aby „odpoczęło”. Takie ciasto odwdzięczy nam się wspaniałym smakiem… Po około godzinie, kiedy ciasto wyrosło, wyciągamy je na blat lub stolnicę. Dzielimy na 2 równe części. Jedną odkładamy z powrotem do miski. Drugą dzielimy na 5 części. Powinny mieć po około 155 g każdy. Następnie, po kolei, każdy z kawałków ciasta nakrywamy dłonią ułożoną w „kopułę” i delikatnie, robiąc dłonią kółka, formujemy z ciasta kule (piekarze mówią: „kulamy”). Mimo dość długiego opisu zajmie to dosłownie kilka chwil. I nie podsypujemy mąką, bo kulki będą się ślizgały zamiast się formować. Kiedy mamy już wszystkie kule, przykrywamy ściereczką i dajemy im „odpocząć” 5 do 10 minut. Blachę wykładamy papierem do pieczenia. Lekko podsypujemy mąką. Po tym czasie każdą kulę rolujemy w długi wałek. Rozciągamy na blacie przesuwając kilkukrotnie po wierzchu otwartymi dłońmi, aż stworzy nam się dłuuułgi wałeczek… Pewnie nie wyjdą od razu idealne. Wskazane jest nawet robienie tego na 2, 3 razy aby ciasto „odpoczywało” między jednym, a drugim rolowaniem. Zresztą trudno jest trafić z marszu tak, aby wszystkie miały jednakową długość.
Kiedy mamy ich już pięć i są w miarę równe, układamy je na blacie lub stolnicy. Łączymy jeden ich koniec razem i układamy w wachlarz. Z tym, że po lewej stronie musimy mieć trzy wałeczki, a po prawej dwa. Po czym zaczynamy zaplatanie chałki, przekładając zewnętrzny wałek z lewej do wewnątrz prawej strony. Teraz mamy zamienione strony. Po lewej są dwa wałeczki, a po prawej trzy. Kolejny ruch, to przełożenie zewnętrznego wałeczka z prawej do wewnątrz po lewej stronie. I tak kontynuujemy, aż mamy zaplecioną całą chałkę. Z opisu wydaje się to skomplikowane, ale wystarczy spojrzeć na załączone zdjęcie i okazuje się to niezmiernie proste.
Kiedy mamy zaplecioną chałkę łączymy końcówki wałeczków i podwijamy je delikatnie pod spód. Przekładamy naszą chałkę na blachę. Z drugim kawałkiem ciasta robimy dokładnie to samo. Kiedy mamy uformowane dwie chałki, smarujemy obie przygotowaną wcześniej pomadą i odstawiamy na pół godziny. Po kwadransie włączamy piekarnik na 180 stopni C funkcja „góra-dół”. Wyjmujemy kruszonkę z zamrażalnika. Kiedy piekarnik się rozgrzeje smarujemy chałki ponownie pomadą i posypujemy kruszonką. Wstawiamy do piekarnika. Pieczemy do pół godziny. Ponieważ każdy piekarnik jest inny, kiedy chałki będą już rumiane, warto sprawdzić metodą „suchego patyczka” czy już się upiekły. Jeśli patyczek jest suchy, a chałki rumiane – wyjmujemy blachę z piekarnika. Blachę przykrywamy ściereczką. Teraz zostawiamy do ostygnięcia, a później pałaszujemy. Gwarantuję, że jeśli zrobicie raz, to będziecie wracać do tego smaku. A nie wyrobów „chałkopodobnych”, które są powszechnie dostępne w naszych sklepach. Bo prawdziwe chałki wyglądają tak.
Można zamiast kruszonki posypać chałki np. makiem i sezamem. Wtedy będą wyglądały tak.
Smacznego!