Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
pyszna i soczysta domowa wędlina
W dniu takim jak dziś szarym , burym i wiejącym naszło mnie na coś pysznego,...
Odsłon: 78
Polecam. Doskonale pasują na andrzejki, katarzynki, mikołajki, pod choinkę.
Odsłon: 53
W dniu takim jak dziś szarym , burym i wiejącym naszło mnie na coś pysznego,...
Odsłon: 78
Polecam. Doskonale pasują na andrzejki, katarzynki, mikołajki, pod choinkę.
Odsłon: 53
Składniki
Szynki dokładnie myję i osuszam. Sznurkiem /z jakiegoś naturalnego tworzywa/ obwiązuję mięso, żeby się nie rozpadło podczas gotowania. W dużym garnku zagotowuję wodę i wsypuję wszystkie przyprawy. Wkładam obwiązane szynki do buzującej wody, żeby pory się pozamykały.
Wiadomo, że jak wrzuci się tą zimną szynkę to temperatura wody szybko spadnie. Nakrywam garnek pokrywą i grzeję. Trzeba teraz przypilnować /najlepiej z jakimś termometrem/, żeby woda osiągnęła około 85 stopni Celsjusza. Nie zagotowuję już jej. Od momentu osiągnięcia odpowiedniej temperatury - staram się ją utrzymać. Proces nazywa się bardziej parzeniem niż gotowaniem.
Teraz parzenie mięsa odbywa się według zasady 1 godziny na 1 kilogram mięsa. Po upływie wskazanego czasu, termometrem /mięsną sondą/ sprawdzam temperaturę w środku kulki mięsnej. Jeżeli osiągnęła również te około 85 stopni to jesteśmy w domu.
Zgodnie ze wskazówkami warsztatowymi, wyłączam palnik i trzymam szynki około 30 minut w ciepłej wodzie. Potem bardzo szybko wkładam kulki do bardzo zimnej wody, żeby jak najszybciej je schłodzić. I tu mała uwaga - kulki małe /takie, jak w moim przypadku/ można przetrzymać w wodzie z parzenia. Szynki duże powinno się schładzać po upływie zaledwie kilki minut.