Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Witam wszystkich :) Dzisiejsze wydanie rosołu to klasyk w polskich rodzinach na niedzielę. Prosty, szybki i przyjemny.. Nie potrzeba tu wielkich popisów kulinarnych, żeby wyszedł perfekcyjnie smaczny. Jak dla mnie, to najlepszy rosół na domowe obiady szczególnie z rodziną. A mina domowników, którym smakuje to miód na nasze serca, przynajmniej na moje.. Mam coś takiego, że jeśli komuś to smakuje to odczuwam taką dumę i zadowolenie, że jednak wyszło i posmakowało. Dzięki temu wiemy, że możemy to powtarzać, bo innym smakuje.. Ale dosyć opisów, czas na gotowanie ! Zaczynamy :)
Gulasz z mięsa wieprzowego -delikatnej i lekko tłustej łopatki z dodatkiem wa...
Odsłon: 493
Polecam. Piernik to zdrowe ciasto. Nie wyobrażamy sobie Świąt Bożego Narodz...
Odsłon: 1784
Szybka, prosta w przygotowaniu sałatka z kilku składników, które zazwyczaj ma...
Odsłon: 21967
Gulasz z mięsa wieprzowego -delikatnej i lekko tłustej łopatki z dodatkiem wa...
Odsłon: 493
Polecam. Piernik to zdrowe ciasto. Nie wyobrażamy sobie Świąt Bożego Narodz...
Odsłon: 1784
Szybka, prosta w przygotowaniu sałatka z kilku składników, które zazwyczaj ma...
Odsłon: 21967
Składniki
Zaczynam od przygotowania garnka z ZIMNĄ wodą, do którego wkładam całe przygotowane mięso i zaczynam gotowanie. Kiedy woda z mięsem zacznie się gotować, na powierzchni pokazują się tzw. szumowiny, które zbieram przy pomocy małego sitka. W tym momencie zmniejszam ogień, tak aby wywar bardzo delikatnie bulgotał. Po usunięciu szumowin do garnka wrzucam wszystkie, umyte i obrane wcześniej, warzywa. Przypominam, że cebuli nie obieramy z wszystkich warstw łupki, a jedynie usuwamy zewnętrzne brudne części. Zaraz po warzywach dodaję wszystkie przyprawy, częściowo przykrywam garnek z rosołem przykrywką i kontroluję temperaturę w taki sposób, aby gotująca się zupa przez cały czas tylko delikatnie bulgotała.
Następnie gotuję długo, długo, długooo… raz na jakiś czas zaglądając do garnka w celu sprawdzenia, czy rosół nie wrze zbyt mocno. Wersja dla niecierpliwych zakłada gotowanie przez dwie godziny. Ja natomiast zawsze trzymam rosół „na gazie” przez minimum trzy godziny. Po zakończeniu gotowania przelewam rosół przez metalowe sitko do mniejszego garnka, pozbywając się w ten sposób wszelkich małych zanieczyszczeń. Następnie z resztek wybieram te składniki, które chcę zachować do spożycia (np. marchewkę).
Teraz przychodzi czas na próbowanie. Jeżeli rosół jest zbyt wodnisty, to gotuję dalej bez przykrycia, aby nadmiar wody odparował. Taki rosół po schłodzeniu w lodówce zamienia się w galaretkę :) Jeżeli wywar jest zbyt mocny, można go rozcieńczyć. Rosół podaję z cienkim jajecznym makaronem, kawałkiem ugotowanej marchwi i posypuję posiekaną natką pietruszki.