Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Zupa z opieńkami powstała z inspiracji artykułem Czesława Białczyńskiego. Czaiłam się na nią od dawna, ale wciąż czegoś brakowało – a to grzybów, a to kiszonego soku z kapusty. Wreszcie jednak przygotowałam się odpowiednio. Już kilka dni temu nastawiłam sok z kapusty do ukiszenia, o czym nawet przypomniałam Ci na Facebooku. Bo bez soku z kiszonej kapusty nie da się ugotować tego pysznego barszczu. A później wybrałam się do lasu z nadzieją na znalezienie opieniek. Czas na zbieranie tych grzybów był chyba optymalny, bo na zdjęciach w mediach społecznościowych widziałam kosze pełne opieniek. Więc wybrałam się w znane sobie miejsce i znalazłam sporo małych opieniek do marynaty i trochę nieco większych (ale nie starych!) na dzisiejszą zupę. A zatem – do dzieła!
Polecam. Piernik to zdrowe ciasto. Nie wyobrażamy sobie Świąt Bożego Narodz...
Odsłon: 1385
Polecam. Piernik to zdrowe ciasto. Nie wyobrażamy sobie Świąt Bożego Narodz...
Odsłon: 1385
Składniki
Uwaga – jak sugeruje pan Białczyński, opieńki wymagają wcześniejszego gotowania i odcedzenia, zanim przystąpi się do przygotowania właściwej potrawy. Sama nie potrafię ocenić, czy to rzeczywiście potrzebne, bo z opieńkami zapoznałam się zaledwie kilka lat temu. Wiem, że nie są jadalne na surowo, ale może wystarczyłaby zwykła, prosta obróbka termiczna przez gotowanie? Bo trochę szkoda odlewać cały ten aromat i smak… No ale dopiero uczę się przyrządzać te grzybki na różne sposoby. Tutaj więc postanowiłam zaufać autorytetowi.
Zebrane opieńki oczyść, pokrój na mniejsze kawałki, opłucz i gotuj przez 15 minut. Odcedź grzyby i wylej wodę z gotowania.
Do odcedzonych grzybków dodaj świeżą wrzącą wodę (tylko tyle, aby przykryła grzyby) i zagotuj ponownie z płaską łyżeczką soli.
Dodaj kiszone soki z kapusty i ogórków, listki laurowe, majeranek, posiekany (lub przeciśnięty przez praskę) czosnek oraz pozostałe przyprawy.
Gotuj zupę jeszcze przez 10 minut.
Pod koniec gotowania należy zagęścić i zabielić zupę. W tym celu w garnuszku rozmieszaj jak najdokładniej łyżkę mąki, 2 łyżki gęstej kwaśnej śmietany i troszkę wody – tak, aby nie było grudek. Do garnuszka dodaj 1-2 chochelki gorącej zupy w celu zahartowania śmietany, a następnie wlej całość do garnka i zagotuj, mieszając. Dzięki hartowaniu zupa się nie rozwarstwi. Będzie jednolicie gładka, zabielona śmietaną i lekko zagęszczona mąką.
Jak i z czym serwować taki grzybowy barszcz? Autor przepisu nie daje nam zupełnie żadnych wskazówek, ale myślę, że najprostsze sposoby, wielokrotnie sprawdzone, będą równocześnie najsmaczniejsze. Na przykład takie:
Ziemniaki duszone z przesmażoną cebulą, masłem i gorącym mlekiem – czyli coś w rodzaju ziemniaczanego puree z cebulką. Koniecznie z dodatkiem posiekanej zielonej pietruszki lub koperku, lub innej zieleniny. To mój ulubiony dodatek do kwaśnych zup, jego więc właśnie wybrałam.
Kromki świeżego, chrupiącego chleba z masłem – pychotka!
Grzanki przygotowane w tosterze, na patelni lub w piekarniku.
Kasza (np. gryczana) lub makaron ugotowane oddzielnie i dodane do zupy.
Wybierz to, co lubisz najbardziej!
Zupa bardzo mi smakowała, choć jak na mój gust mogłaby być nieco mniej kwaśna. Dlatego następnym razem użyję tylko soku z kapusty, a sok z ogórków dodam ewentualnie na sam koniec, jeśli okaże się potrzebny. Można też dla koloru dodać małą ugotowaną marcheweczkę drobno posiekaną, ale w dawnych rodzinach chłopskich na pewno nie było takich udziwnień. Bo to prosta, postna polewka, kwaśna jak barszcz czy żur, nagotowana na smaku grzybów. Ale ten grzybowy smak nie jest bardzo intensywny, bo przecież wcześniej odlałam wodę od pierwszego gotowania opieniek. Do tego trochę przypraw, mąki, śmietany – i wyśmienity, prosty posiłek gotowy. Uważam, że tego barszczu zdecydowanie warto spróbować, jeśli tylko lubisz kwaśne zupy. Smacznego!