Fot.123RF/PICSEL
Polska wraz Serbią i Chile jest jednym z najpotężniejszych producentów malin. Największe plantacje możemy zlokalizować na Lubelszczyźnie, gdzie najczęściej uprawia się następujące ich odmiany: Polka, Polana, Laszka i Glen Ample. Różnią się one między sobą kolorem, wielkością owoców i smakiem. Maliny oczywiście znajdziemy także w ogrodach i lasach - te dziko rosnące mają w sobie najwięcej cennych wartości odżywczych.
Zdrowia cud!
Lipiec i sierpień to sezon na maliny. Warto więc sięgnąć po nie teraz, kiedy są świeże, dojrzałe i zawierają w sobie znaczną dawkę witaminy C, dzięki której poprawimy odporność naszego organizmu. Wystarczy zjeść szklankę malin, aby pokryć dzienną dawkę zapotrzebowania na tę witaminę. Ciekawostką jest również fakt, że liście krzewów malin, zjadane są przez dzikie, leśne zwierzęta, które po wyczerpującej zimie i wiośnie właśnie w ten sposób wzmacniają swoje organizmy.
Niepozorne maliny to także bogactwo witamin z grupy B, które znakomicie wpływają na serce i funkcjonowanie układu nerwowego (witamina B1). Są one znakomitym źródłem kwasu foliowego (witamina B9), tak potrzebnego przyszłym mamom. Warto jednak pamiętać, aby kobiety w zaawansowanej ciąży nie przyjmowały malin w zbyt dużych ilościach, bowiem obecna w tych owocach witamina B6 wywołuje nieznaczne rozkurcze mięśni gładkich, w tym także mięśni macicy, które mogą spowodować wcześniejszy poród. Po maliny jednak, ze względu na występowanie witaminy B6 powinny sięgnąć kobiety cierpiące na dokuczliwe bóle menstruacyjne.
Zobacz też: Jak zapobiec pleśnieniu przetworów? Kliknij!
Owoc idealny
Maliny, do swojego jadłospisu obowiązkowo powinny wprowadzić osoby odchudzające się. Owoce te są niskokaloryczne - w 100 gramach znajduje się tylko 4,7 kcal, ale aż 6,7 gramów błonnika! Dzięki dużej jego zawartości, maliny po spożyciu pęcznieją w żołądku dając uczucie sytości. Ponadto wstępujące w tych owocach pektyny wpływają na prawidłowe funkcjonowanie układu pokarmowego.
Oprócz walki ze zbędnymi kilogramami, maliny znakomicie wpływają na wygląd naszej skóry, wszystko za sprawą polifenoli i antyoksydantów, które znacznie spowalniają starzenie się komórek.
Owoce malin są również znakomitym źródłem substancji mineralnych. Żelazo i miedź w nich zawarte pomagają w zwalczaniu anemii. Potas reguluje gospodarkę wodno-elektrolitową organizmu, dlatego maliny powinny spożywać osoby, które borykają się z problemami nerek lub woreczka żółciowego. Zawarty w tych owocach kwas elagowy ma silne właściwości przeciwnowotworowe.
Na gorączkę i przeziębienie
Nie tylko świeże maliny są bogactwem witamin i minerałów, przetwory z nich przygotowane także mają właściwości zdrowotne. Okazuje się bowiem, że sprawdzonym oraz skutecznym sposobem na przeziębienie i towarzyszące mu objawy, jest domowy sok z malin. Wszystko za sprawą salicylanów i olejków eterycznych, które występują w tych owocach, i które mają podobne właściwości do dobrze znanej nam aspiryny. Gorąca herbata z dodatkiem soku z malin lub sam sok z malin pomaga pozbyć się gorączki - kwas salicylowy pobudza gruczoły potowe, co skutkuje obniżeniem temperatury ciała.
Jak wykorzystać maliny?
Ponieważ maliny bardzo pozytywnie wpływają na nasze zdrowie, powinniśmy zadbać, aby jak najczęściej gościły na naszych stołach. Na szczęście sposobów na wykorzystanie w kuchni tych owoców jest bardzo wiele, a jedynym ograniczeniem wydaje się być nasza wyobraźnia. Oczywiście, najprostszym rozwiązaniem byłoby zjedzenie tych pysznych owoców na surowo, jako dodatek do różnego rodzaju deserów. Warto jednak wysilić się nieco bardziej, przygotowując z nich np. dżemy lub konfitury. Tak przygotowane maliny będą nas cieszyć swoim smakiem przez cały rok. W tej wersji sprawdzą się świetnie jako dodatek do kanapek, naleśników, ciasteczek, pączków, a nawet alternatywa dla cukru dodawanego do herbaty.
Pobierz bezpłatny e-book z najlepszymi przepisami na domowe przetwory!