Fot. 123RF/Picsel
O zaletach owoców można mówić w nieskończoność. W końcu są wręcz wymarzonym i bardzo smacznym źródłem wielu witamin oraz składników odżywczych. Stanowią doskonałą przekąskę, która będzie idealną alternatywą dla wszelkiego rodzaju batoników czy też chrupek. Ponadto, rewelacyjnie sprawdzają się w upały, kiedy nie mamy ochoty przygotowywać ani spożywać bardziej skomplikowanych posiłków. Co ciekawe, w badaniu dotyczącym spożycia owoców w krajach europejskich, które zostało przeprowadzone przez Europejską Radę Informacji o Żywności, Polacy zajęli zaszczytne pierwsze miejsce. Zastanawialiście się jednak, czy możemy zjeść za dużo owoców? Okazuje się, że tak jak w przypadku większości przypadków, także i tutaj sprawdza się stara zasada „co za dużo, to nie zdrowo".
W ostatnim czasie bardzo głośno zrobiło się o tzw. „diecie owocowej", która zaleca zastąpić większość posiłków tymi słodkimi darami natury. Jednak specjaliści do spraw żywienia alarmują, że w tej kwestii nie powinniśmy popadać w przesadę. Dzieje się tak ponieważ, poza witaminami, owoce dostarczają do naszego organizmu całkiem sporo cukrów prostych, a jak wiadomo, zjadanie ich w zbyt dużej ilości jest prostym sposobem na przybranie na wadze. Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, abyśmy codziennie spożywali co najmniej 400 gramów owoców i warzyw. Ale gdzie leży górna granica? W tym wypadku trudno o zgodność, jednak większość dietetyków sugeruje, abyśmy w ciągu dnia zjadali 2-3 porcje owoców, co odpowiada 3 garściom lub 500 gramom.
Ozdobne krojenie owoców na INTERIA.TV.
Sięgając po owoce, powinniśmy pamiętać, że nie wszystkie są sobie równe. Sekretem prawidłowego wprowadzenia ich do diety wydaje się być różnorodność. Pamiętajmy, że żadna monodieta (nawet ta złożona z pozornie bardzo zdrowych owoców) nie może wyjść nam na zdrowie, dlatego też nigdy nie powinniśmy ich stosować.
Warto wiedzieć, że niektóre owoce mają w sobie więcej cukrów, a inne zdecydowanie mniej, dzięki czemu możemy jeść je w większych ilościach. Najbezpieczniejsze wydają się być arbuzy, melony, poziomki, grejpfruty oraz truskawki. Zawierają w sobie zaledwie 5% cukrów, dlatego też możemy spożywać je najczęściej i bez żadnych wyrzutów sumienia. Nieco gorzej wypadają jabłka, gruszki i morele (ok. 5-10% cukrów) oraz banany, śliwki i winogrona (w których znajdziemy od 10 do 25% cukrów). Tutaj możemy zachować pewną wstrzemięźliwość, jednak ich zjadanie nie powinno zaszkodzić naszej sylwetce.
Najbardziej powinniśmy uważać spożywając daktyle, figi, mango oraz ananasy. Te mogą zawierać w sobie nawet 75% cukrów. Na cenzurowanym są również suszone śliwki, morele i rodzynki. Są dla nas bardzo zdrowe i stanowią dobrą przekąskę, jednak musimy pamiętać, iż zawierają w sobie również bardzo dużo cukrów, głownie fruktozy. Tymczasem nasza wątroba może metabolizować zaledwie 2-3 łyżki tego cukru w ciągu dnia, co przekłada się na ok. 40g. Jeśli zjemy jej więcej, zostanie ona zmagazynowana w formie tkanki tłuszczowej. I to właśnie z tego względu nie powinniśmy spożywać ich w zbyt dużych ilościach.
Zobacz też: Soki, nektary i napoje - które wybrać? Kliknij!
Tekst: Sylwia Cisowska/ Smaker.pl