Fot. ©123RF/PICSEL
Jak wygląda masowa produkcja ziół doniczkowych?
Już od momentu zasiania, rośliny są trzymane w optymalnych, cieplarnianych warunkach. Palety z nasionami są ustawianie w specjalnych komorach, które mają za zadanie przyśpieszyć proces kiełkowania roślin. W takich komorach panuje wysoka wilgotność powietrza, bo aż 98%. Temperatura utrzymywana jest na poziomie 20°C.
Po wykiełkowaniu roślinek, umieszcza się je w specjalnych rynnach, przez które systematycznie przepływa odżywka.
Następnie przenosi się je do szklarni, gdzie w temperaturze 18-20°C są regularnie doświetlane (zioła takie jak melisa i kolendra są uprawiane w chłodniejszych szklarniach, w temperaturze na poziomie 16-17°C).Jak wygląda przechowywanie ziół w supermarkecie?
Można powiedzieć, że zioła transportowane do supermarketów doznają szoku termicznego, ponieważ z idealnych, szklarnianych warunków trafiają do chłodni.
Właściciele supermarketów przenoszą zioła do chłodni, by przedłużyć ich świeżość. W chłodniach zioła praktycznie w ogóle nie są podlewane, ani w żaden sposób pielęgnowane.
Właściciele supermarketów są świadomi tego, że tak drastyczna zmiana warunków wpłynie na trwałość rośliny, więc klient za kilka dni przyjedzie kupić je ponownie. To nakręca machinę sprzedaży.
Co dzieje się z rośliną przyniesioną do domu?
Po przyniesieniu rośliny do domu doznaje ona kolejnego szoku. Jest on związany ze zmianą miejsca, temperatury, światła i wilgotności.
Niektóre z takich ziół da się uratować, ale większość niestety, po kilku dniach usycha.
W jaki sposób można próbować uratować roślinę?
1. Natychmiast ją przesadzamy
Roślina stojąc w chłodni zużyła większość składników odżywczych, jakie przez okres wzrostu, magazynowała w podłożu. Musimy ją jak najszybciej przesadzić do nowych pojemników!
Donica powinna pasować do wielkości bryły korzeniowej. Majeranek, tymianek czy bazylia mają krótkie korzenie, więc wystarczy im płytkie naczynie. Estragon czy melisa potrzebują zdecydowanie głębszych pojemników - co najmniej o średnicy 20 cm.
Na dno pojemnika układamy warstwę żwiru lub potłuczonej glinki - to zapobiegnie zawilgoceniu korzeni.
Zioła nie potrzebują specjalnej ziemi, więc możemy posadzić je w zwykłej ziemi doniczkowej.
2. Stawiamy w ciepłym i nasłonecznionym miejscu
Najlepszy będzie parapet okienny od południowej strony albo słoneczny taras. Wystarczy bowiem już godzina nasłonecznienia w ciągu dnia, by roślina rozwijała się prawidłowo.
Dotyczy to wszystkich ziół prócz mięty, gdyż ona woli akurat cień.
W chłodne dni i wieczory starajmy się nie otwierać okien, gdyż przeciągi mogą uszkodzić delikatne zioła.
3. Zioła podlewamy codziennie
Dojrzałe okazy najlepiej podlewać przez podstawkę, ponieważ same regulują poziom wody w podłożu. Jeśli po pół godziny woda nie wsiąknie w ziemię, należy ją szybko wylać i podlać dopiero na następny dzień. Zaleganie wody w podstawce powoduje błyskawiczne gnicie korzeni.
Porady dla miłośników ziół doniczkowych
- Zioła przycinamy na 6 centymetrów długości łodygi nad ziemią.
- Zrywamy listki z samej góry rośliny (nawet jeśli są najmniejsze). Wtedy zioła szybciej rosną i są dorodniejsze. Uwaga: Na łodydze powinny pozostać minimum 2 listki.
- Zioła nie powinny zakwitnąć. Jeśli pojawią się zalążki kwiatów, natychmiast trzeba je zerwać. Wtedy roślina skupi się na produkcji liści.
- Codziennie oglądamy roślinkę i sprawdzamy, czy nie pojawiają się zaczątki chorób lub objawy gnicia.
- Regularnie usuwamy suche listki i pajęczynki.Odradzamy kupno ziół w supermarketach!
Rozsady najlepiej kupować u dobrego ogrodnika lub prosto od producenta. Jeśli akurat nie mamy nikogo takiego w okolicy, możemy posiać je samodzielnie.
Nasiona dobrej jakości można kupić w większości sklepów ogrodniczych lub zielarskich.
Zioła w kuchni. Kliknij!
Zobacz też: Darmowa książka "Poznaj moc ziół", Kalendarium uprawy ziół
Agnieszka Śliwińska/Deccoria.pl
Artykuł pochodzi z serwisu Deccoria.pl