Fot. Restauracja Hawełka
Nie tylko śledzik smakuje tu jak ongiś. Karpie, szczupaki, grzybowa i barszcz są przygotowywane zgodnie ze starymi recepturami. Strucle i keksy. Smaki i aromaty. Dziczyzna i drób. Jadło postne i mięsiwa. Potrawy na wigilię i na świąteczne biesiady. To wszystko jest w Hawełce. Tak było dawniej i tak jest dziś.
Gdy Antoni Hawełka rozpoczynał swoją przygodę kulinarną był rok 1876.Specjały i delikatesy z całego świata sprowadzał do grodu Kraka. Wszyscy, którzy cenili sobie dobrą atmosferę i pyszne jedzenie przekraczali progi Hawełki. Krakowianie i goście z Galicji, mieszczanie i koronowane głowy, profesorowie i bohema, mieszczki i arystokraci. Niczym w tyglu mieszały się kultury i zwyczaje. Przez niemal 150 lat dobra kuchnia stanowiła coś więcej.
„Ojciec opowiadał jak chodził „na śledzia" do Hawełki, w południe przed wigilią - wspomina Monika Mieroszewska - No i jak przyjechałam do Krakowa, to zobaczyłam, że wszystko dalej istnieje -Planty, uniwerek, „nasz" dom i nawet drzewo, pod którym sypiałam kiedyś w wózku. Oczywiście poszłam do Hawełki na Rynku".
Co jest w tym śledziku z Hawełki, że i kiedyś, i dziś równie dobrze smakuje? Tradycja! Miejsce, czas i ludzie. Boże Narodzenie to jedno z wielu świąt, podczas których to, co sprawdzone przez pokolenia ...i dziś smakuje wybornie.
To tradycja zobowiązuje, aby nawet tym , którzy święta chcą spędzać w domu, oferować jej część. Dlatego kolejny już rok na Świątecznym Kiermaszu można kupić niemal wszystko to, co niezbędne na wigilijnym i świątecznym stole. W Restauracji Hawełka w Rynku Głównym 34 do 20 grudnia 2015 roku przyjmowane są zamówienia. Ich realizacja kończy się 24 grudnia o godzinie 12.00.