Fot. 123RF/Picsel
Nasturcja zwykle upiększa ogrody i parapety, jednak mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że można jej używać w kuchni. Roślina ta pojawiła się we Europie najprawdopodobniej w XVI wieku za sprawą botanika Nicolása Monardesa, który przywiózł ją z regionów dzisiejszego Peru, gdzie jest ona nie tylko ozdobnym kwiatem, ale również popularną przyprawą. Zanim jednak zaserwujemy ją naszym bliskim, powinniśmy mieć na uwadze, że niektóre jej odmiany są niejadalne (np. nasturcja wielka). Do odmian, które możemy spokojnie włączyć do naszej diety, należy nasturcja bulwiasta, której liście, owoce oraz bulwy wykorzystuje się do produkcji przypraw, a w niektórych zakątkach świata traktuje się jako pyszne warzywo.
Przysmak wprost z Ameryki Południowej
Nasturcja bulwiasta pochodzi z Ameryki Południowej i to tam jest najbardziej popularna. Najczęściej uprawia się tę w Ekwadorze, Peru, Boliwii oraz Kolumbii. Jest to długoletnia bylina, dorastająca nawet do 4 metrów wysokości. Posiada ona szczególne, żółto-pomarańczowe kwiaty, kwitnące od kwietnia aż do pierwszych przymrozków. Jej utrzymanie raczej jest łatwe i nie przysporzy problemu nawet początkującym ogrodnikom. Ważnym jest jednak, aby w miejsce uprawy było odpowiednio nasłonecznione oraz osłonięte przed wiatrem.