Fot. 123RF
Znasz tę sytuację? Ranek. Śpieszysz się do pracy, chcesz zjeść szybko kanapkę, zaglądasz do lodówki, a tam... przykra niespodzianka! Twoje masło jest twarde i nie możesz go rozsmarować na pieczywie. Denerwujesz się, bo wiesz, że to nie jest najgorsze. Prawdziwy koszmar rozpoczyna się kilka minut później, gdy dramatyczne próby nawet delikatnego rozprowadzenia smarowidła, kończą się rozerwaniem kromki chleba. Ostatecznie wychodzisz do pracy głodny i spóźniony. Ta z pozoru błaha historia, przydarza się każdego dnia tysiącom nieświadomych ludzi, którzy z obawy przed zjełczeniem masła, rezygnują z komfortu w kuchni. Oszczędź sobie nerwów i zrezygnuj z trzymania tego produktu w lodówce. W jego przypadku wcale nie jest to koniecznością!
Mimo, że trzymanie masła w lodówce wydłuża jego trwałość nawet do 6 tygodni, metoda ta ma zdecydowanie więcej wad niż zalet. To, że masło twardnieje w niskich temperaturach, wynika z faktu, iż tłuszcze nasycone, stanowiące jego główny składnik, miękną dopiero w wysokich temperaturach. Twardego masła nie da się rozsmarować, można nim co najwyżej potargać pieczywo. Okazuje się jednak, że nie jest to jedyny argument przemawiający, za niewkładaniem tego smarowidła do lodówki. Badacze udowodnili bowiem, że masło zamknięte w lodówce bezpowrotnie traci swój smak i aromat. Nie jest już tak wyborne, jak wcześniej i z dnia na dzień robi się coraz gorsze.
Czy temperatura pokojowa jest dla masła bezpieczna?
Francja to miejsce, gdzie ludzie mają w zwyczaju trzymać masło w temperaturach pokojowych. I co ciekawe, robią to bez obaw. Czyżby ufali swojemu rodakowi, Pausteurowi, który opracował sposób konserwacji żywności poprzez obróbkę termiczną? W znakomitej większości przypadków, masło jest otrzymane z pasteryzowanej śmietany, czyli takiej, która została odpowiednio zahartowana i może przez dłuższy czas oprzeć się działaniu temperatury zbliżonej do pokojowej. W związku z tym, trzymanie masła przez kilka dni z dala od lodówki nie przyniesie mu wielkich szkód. Mimo że ten produkt składa się w 18 procentach z wody, to stanowi on bardzo trudne środowisko dla namnażania się bakterii. Wszystko dzięki tłuszczowi, który zatrzymuje ich rozwój, przez co dotarcie do wody zamkniętej w maśle, staje się o wiele bardziej wymagającym zadaniem, niż się wydaje. Proces zjełczenia masła nie nastąpi więc tak szybko, jakby mogło nam się to wydawać. O ile nie panują akurat ogromne upały, prędzej zjemy kostkę masła, niż bakterie zdążą spowodować jego zepsucie.
Zobacz też: Tego nie trzymaj w lodówce. Kliknij!
Jak więc przechowywać masło?
Jeśli zatem nie lubisz zmagać się z twardym masłem, zastanów się nad innymi sposobami jego przechowywania. Przede wszystkim zainwestuj w dobrą maselniczkę. Zamknięcie masła w szczelnym pojemniku poza lodówką sprawi, że zostanie ono odseparowane od światła, tlenu oraz wilgoci, czyli trzech najważniejszych czynników powodujących jego jełczenie. W ten sposób powstrzymasz proces spontanicznego utleniania kwasów tłuszczowych i znacznie opóźnisz moment, kiedy twoje masło zepsuje się oraz będzie miało nieprzyjemny zapach. Rozwój bakterii powstrzyma również umieszczenie go w osolonej, przegotowanej i przestudzonej wodzie. Woda i sól będą barierą ochronną w walce z bakteriami. Możesz umieścić masło zarówno w zwyczajnym naczyniu, jak i w glinianym garnuszku. Nie obawiaj się tej metody - z powodzeniem stosowały ją nasze babcie, które nie zawsze miały dostęp do zdobyczy cywilizacyjnej, jaką była lodówka.
Pamiętaj jednak, że nie możesz przedłużać trwałości masła w nieskończoność. Już po 10 dniach, masło przechowywane w temperaturze 20 stopni Celsjusza, zdecydowanie traci na swojej jakości. Jeśli chcesz, żeby twoje masło przetrwało nawet pół roku, zamroź je w -20 stopniach Celsjusza. Pamiętaj, że musi być ono szczelnie zapakowane.
Wnioski są proste: trzymanie masła pod przykryciem albo w osolonej wodzie przez kilka dni, nie wpływa na jakość tego produktu. Gdy jednak chcemy przechowywać je o wiele dłużej, niezastąpiona pozostaje lodówka oraz zamrażarka.
