Spis treści:
Unoszący się w powietrzu zapach pomarańczy oraz korzennych przypraw to znak, że do Bożego Narodzenia pozostało już niewiele czasu. W tym okresie z chęcią sięgamy po pyszne zimowe herbaty, pierniczkowe latte, czy gorącą czekoladę z bitą śmietaną. Nie może zabraknąć również grzańca, który oczywiście przez zawartość wina przeznaczony jest jedynie dla osób pełnoletnich. Ten aromatyczny napój to hit wszystkich jarmarków świątecznych, które już od połowy listopada odbywają się w wielu miastach w Polsce. Bez większego trudu grzańca możesz przygotować także we własnym domu. Nie tylko jest niezwykle smaczny, dodane do niego przyprawy mają właściwości korzystnie wpływające na zdrowie.
Sprawdź także: Modne bezalkoholowe drinki i koktajle. Przepisy na andrzejki i nie tylko
Skąd wywodzi się grzaniec?
Wydaje ci się, że grzaniec pochodzi z państw, w których panuje ostra zima? Nic bardziej mylnego. Picie grzanego wina swoje początki ma w starożytnym Rzymie. Początkowo do trunku dodawano jedynie miód, wówczas nazywano go vinum muslum, była to jego najbardziej podstawowa i najtańsza wersja. Koneserzy, którzy mogli pozwolić sobie na droższy napitek, wybierali wino z dodatkiem miodu i olejku różanego, czyli vinum rosatum.
Prekursorem grzańca, którym raczymy się obecnie, było wśród najbogatszych Rzymian vinum conditum, czyli wino korzenne. Jak wskazuje nazwa, oprócz miodu dodawano do niego korzenie. Napój powstawał na bazie kłącza tataraku i kozła lekarskiego, trawy cytrynowej, liści laurowych, a także znanych ze współczesnych przepisów na grzańca, goździków, kardamonu i imbiru. O napitku tym wspominał Pliniusz Starszy w XIV księdze "Historii Naturalnej" – encyklopedii w języku łacińskim wydanej prawdopodobnie ok. roku 77.
Receptura grzanego wina znalazła się również w najstarszej książce kucharskiej pt.: "De re coquinaria", czyli "O sztuce gotowania", autorstwa Apicjusza, rzymskiego gastronoma. Ówczesne wino pijano 25 grudnia, świętowano wówczas dzień Słońca Niezwyciężonego, który później został zastąpiony Bożym Narodzeniem. W przepisie stworzonym przez Apicjusza, znalazły się następujące wskazówki:
“Do odpowiednio dużego naczynia należy wlać dwie sestercje (ok. 1 litra) wina, podgrzewać je na małym ogniu i dodawać stopniowo 15 funtów (ok. 5 kilogramów) miodu, dobrze mieszając. Gdy na powierzchni mikstury zacznie tworzyć się piana, należy zestaw naczynie z ognia i poczekać aż jego zawartość wystygnie. W ten sposób należy podgrzać i ochłodzić miksturę drugi i trzeci raz, po czym pozostawić na cały dzień do odstania. Następnie dodać 4 uncje (ok. 110 gramów) pieprzu, 3 skrypule (ok. 3,5 grama) zmielonego mastyksu (wysuszona żywica pistacji kleistej Pistacia lentiscus), po jednej drachmie (ok 3,5 grama) liścia laurowego i szafranu i pięć owoców daktyli z których pestki należy wcześniej przypiec, a miąższ namoczyć w winie i rozetrzeć w palcach, całość delikatnie wymieszać. Dodać 18 sestercji (ok. 9 litrów) łagodnego wina i podgrzać. Mętny płyn łatwiej się sklaruje, jeśli dodamy do niego węgiel drzewny.”
Mówiąc o historii grzańca, nie można zapomnieć również o leczniczej nalewce Hipokratesa, która sporządzana była na bazie czerwonego wina z dodatkiem miodu, cynamonu, goździków, kardamonu, gałki muszkatołowej i imbiru. Miała ona korzystnie wpływać między innymi na odporność organizmu, trawienie oraz układ sercowo-naczyniowy. Wzmianki o nalewce Hipokratesa pojawiły się już w V w. we wspomnianej wyżej książce Apicjusza.
Również Francuzi posiadali swoją wersję grzanego wina, zwaną pimenem, lub pimentem. Tu również znalazły się przyprawy takie jak: cynamon, goździki, czy imbir, a także kwiaty muszkatowca oraz miód. Ten wyjątkowy napój powoli rozprzestrzeniał się w całej Europie, pito go również podczas uczty zorganizowanej z okazji Bożego Narodzenia na dworze króla angielskiego Henryka III, recepturę przywieziono tam właśnie z Francji. Podano wówczas tak zwane “wino goździkowe”, zwane giroflé, a także claré, do którego dodawano miód, kłącza galangi, goździki, cynamon i pieprz gwinejski. Co ciekawe, w XIV wieku grzane wino coraz częściej zaczęto nazywać hypokrasem, na cześć greckiego lekarza.
Do końca średniowiecza "grzaniec" był napitkiem spożywanym jedynie na królewskich i szlacheckich dworach. Z czasem, dzięki większej możliwości sprowadzania przypraw do Europy, napój ten zaczął być bardziej dostępny również dla "zwykłych ludzi". Z biegiem lat przepis na grzane wino ewoluował. Do jego przyrządzania używano przeważnie czerwonego wina, jednak można było znaleźć również receptury zawierające wino białe. Zmieniały się również mieszkanki przypraw, oprócz tych korzennych, dodawano do niego piżmo, a nawet bursztyn. Miód czasem zastępowany był natomiast cukrem. W angielskich przepisach proponowano także użycie tu porto lub klaretu, słodkiego napoju przygotowywanego z młodego lub skwaśniałego wina z dodatkiem przypraw korzennych i miodu. W późniejszych latach w Anglii grzaniec występować zaczął pod nazwą mulled wine, Niemcy oraz Austriacy pijali natomiast tzw. glühwein. Skandynawowie raczą się tzw. glöggiem, do którego dodawano mocniejszy alkohol, takki jak brandy, wódka, czy akvavit, w którego składzie znajdziemy migdały i rodzynki.
Przepis na dobry grzaniec
Proporcje składników, których użyjesz do przygotowania grzańca, zależą przede wszystkim od twoich preferencji. Możesz dodać więcej goździków, cynamonu oraz dowolnie regulować słodycz napoju, oprócz miodu świetnie pasować będzie tu również dodatek soku malinowego. Przygotuj: butelkę czerwonego wina półsłodkiego, pomarańczę, sześć goździków, jedną trzecią łyżeczki kardamonu, cynamonu, gałki muszkatołowej oraz imbiru, gwiazdkę anyżu, dwie laski cynamonu oraz trzy łyżki miodu.
Do garnka wlej wino, dodaj wszystkie przyprawy, miód oraz kilka plastrów pomarańczy. Gotuj wszystko przez kilka minut, jednak nie pozwól, aby wino zaczęło wrzeć. Przelej całość do szklanki lub kubka, udekoruj plastrem pomarańczy.
Jakie właściwości ma grzaniec?
Grzaniec, dzięki kompozycji zawartych w nim przypraw ma działanie rozgrzewające, takie właściwości zawdzięcza między innymi cynamonowi. Oprócz tego ma on działanie przeciwzapalne oraz korzystnie wpływa na trawienie, pomaga również łagodzić objawy przeziębienia. Podobne właściwości ma również imbir, dodatkowo pomaga zwalczać infekcje wywołane przez bakterie i wirusy, ma działanie napotne i przeciwbólowe. Dodane do grzańca goździki mają działanie antyseptyczne, wspierają zwalczanie przeziębienia, a także pomagają łagodzić stany zapalne górnych dróg oddechowych.
Ponadto miód działa bakteriobójczo, przeciwwirusowo, wzmacnia odporność, a także pomaga koić podrażnione gardło, warto pamiętać jednak, że dodany do gorącego napoju traci część swoich dobroczynnych właściwości. Co ciekawe, grzane wino pite w niewielkich ilościach może mieć pozytywny wpływ na zdrowie serca, a także przyczynić się do obniżenia poziomu "złego" cholesterolu we krwi. W grzańcu znajdują się również antyoksydanty, które nie tylko wspierają walkę organizmu ze szkodliwym działaniem wolnych rodników, ale i mają właściwości przeciwstarzeniowe.
W grzańcu znajdziemy wiele przypraw, które korzystnie wpływają na nasze zdrowie, warto jednak pamiętać, że jest to napój alkoholowy. Dlatego należy spożywać go sporadycznie w rozsądnych ilościach. Warto wspomnieć również o tym, że czerwone wino, jak i miód dostarczają sporej ilości cukru, nie będzie to najlepszy wybór dla osób borykających się z cukrzycą czy insulinoopornością. Dodatkowo pity w nadmiarze może negatywnie odbić się na twojej sylwetce, powodując wzrost masy ciała. U niektórych osób po wypiciu większej ilości czerwonego wina pojawia się również reakcja alergiczna na substancje w nim zawarte, histaminę oraz tyraminę, występuje wówczas wysypka przypominająca pokrzywkę, zaczerwienienie na twarzy i uczucie pieczenia, a także kichanie i kaszel. Ponadto alkohol nie będzie wskazany dla osób, które borykają się z problemami z układem pokarmowym, ponieważ może dodatkowo podrażniać błonę śluzową układu pokarmowego.
Źródło: winologia.pl, zywienie.medonet.pl, Smaker.pl
Autor: Anna Hutek-Brzezinka
Zobacz także:
Najprostsza szarlotka, z którą poradzi sobie każdy. Przepis zdradziła mi koleżanka z pracy »
Może zwiększać ryzyko cukrzycy. Polacy się nim zajadają »
Domowy płyn do mycia podłóg. Na panelach nie zostanie ani jedna smuga »