Fot. 123RF/Picsel
Chińczycy już od czasów dynastii Han delektowali się nowym, ryżowym nektarem podczas spotkań intelektualistów, czy innych rozrywek. Wino przynosiło natchnienie wybitnym artystom. Dlatego kult picia wina pojawia się często w utworach literackich. Nikt się nie krępował tym, że na dnie kielicha odkrywał inspirację i radość życia.
Popularny poeta z okresu dynastii Tang - Li Bai poświęcił sporą część swojej twórczości, by opisać rytuał spożywania ryżowego eliksiru. Inny twórca - Li Po w stanie upojenia alkoholowego, oczarowany widokiem poświaty księżyca na rzece, wpadł do wody i niestety utonął. Zatem wino jawi się jako nektar natchnienia, ale i zguby.
Dlaczego warto leniuchować?
Pomimo tego, że winogrona znano w Chinach już niemal od II w p.n.e, to jednak większym zainteresowaniem cieszyło się wino ryżowe. Według legendy powstało ono przypadkiem. Otóż leniwy kucharz zapomniał umyć garnek po ugotowaniu ryżu. Kiedy wrócił zmobilizowany do pracy i nachylił się nad naczyniem, poczuł przyjemną woń, gdyż płyn zaczął fermentować. Kucharz, jako miłośnik nowych smaków spróbował nowej mikstury. I tak oto tajemniczy eliksir przemienił się w najpopularniejszy trunek w Chinach. Warto zatem czasami poleniuchować.
"Jeśli w twoim winie odbija się obca twarz, nie pij więcej"
Siedząc przy obficie nakrytym, okrągłym stole i ucztując z Chińczykami, co jakiś czas słyszymy słowo "gan bei". Następnie widzimy jak równo, wszystkie kieliszki napełnione wódką (jiu) stukają o blat stołu, a ich zawartość szybko zostaje wypita przez uczestników spotkania. Jest to rytuał podobny do polskiego toastu, na zdrowie lub" chluśniem, bo uśniem". Trzeba jednak pamiętać, że biesiadując z Chińczykami musimy się kontrolować. Tradycja nakazuje, by gospodarz dbał o gości, dlatego pusty kieliszek szybko się napełnia, bez względu na to, czy jego właściciel ma siłę go jeszcze podnieść. Skuteczną odmowę należy wyraźnie podkreślić, najlepiej odwracając kieliszek do góry dnem.
Chińczycy piją dużo, ale z umiarem. Wielki filozof i moralista Konfucjusz nawoływał, by człowiek pił alkohol w taki sposób, by nigdy nie zgubił kontaktu z rzeczywistością. Mawiał, "kiedy umysł jest wyłączony, patrzymy, a nie widzimy; słyszymy, ale nie rozumiemy; jemy, ale nie czujemy smaku potrawy". Upojenia alkoholowe przekraczające granice przyzwoitości wiążą się z hańbą i kompromitacją.
Popularne alkohole
Wino ryżowe serwuje się na ciepło w małych filiżankach przed lub w trakcie jedzenia. Stosuje się je także jako przyprawę, gdyż nadaje potrawie subtelny smak i aromatyczny zapach. Najlepsze wina powstają w Shxaoxhing we wschodnich Chinach. Według tradycji, po narodzinach córki rodzina powinna założyć skład win. Dopóki dziewczyna nie wyjdzie za mąż, nie może spróbować żadnego trunku z magazynu. Gdy nadejdzie oczekiwany dzień ślubu, wszyscy zaproszeni goście wraz z rodziną, świętują i degustują ryżowy nektar.
Wina dzielą się na huangjiu oraz choujiu. Te pierwsze produkowane są ze zwykłego ryżu, a drugie z kleistego. Istnieje jeszcze jiuniang, w którym pływają całe ziarenka lepkiego ryżu. Popularnym winem jest Mijiu. W smaku przypomina japońską, wódkę ryżową- sake. Stosuje się go często jako przyprawę, a odmiany o niskiej zawartości alkoholu serwuje się nawet dzieciom.
Chińczycy nie tylko lubują się w degustacji win, ale preferują także alkohole w innej postaci. Popularną chińską wódką jest Mao tai (40-60 proc.), którą produkuje się z prosa i sorgo. Podawana jest tylko na specjalne okazje. Pochodzi z likierów zwanych baijiu (biały trunek) i posiada kilka odmian charakteryzujących się różnymi zapachami, sosu sojowego, ryżu lub miodu.
Picie piwa to dość nowy zwyczaj, ale Chińczycy szybko się do niego dostosowali i posiadają już ulubioną markę: Tsing Tao. Jest to słabe 4 proc. piwo o jasnej barwie i ostrym smaku. Produkuje się go z mieszanki wody, chmielu, jęczmienia i niewielkiej ilości ryżu.
Podobnie jak w Polsce Chińczycy produkują domowe nalewki, z tą różnicą, że są to trunki przygotowywane nie ze zbóż czy owoców, lecz często z... gadów. Azjaci wierzą w cudowną, uzdrowicielską moc alkoholowej mikstury z gadziej krwi i jadu. Zwalcza ona rozmaite dolegliwości. "Wężowe wódki" powstają poprzez zalanie wysokoprocentowym ryżowym alkoholem martwych, oczyszczonych narządów węży (zwłaszcza serc). Ciała zwierząt fermentują przez okres od kilkudziesięciu do 100 dni. Podobno im dłuższy czas "leżakowania", tym zacniejszy smak trunków.
Zebrała i opracowała: Monika Adamczyk
Źródła:
Kazik Ronhard, Chińskie smaki na polskim stole, Mada 2004
Dorota Berezowska, Wino ryżowe
Ewa Sosnkowska, Alkohole Azji - Krew i jad węża