Bardzo dziękujemy za wszystkie zgłoszenia, które do nas przesłaliście. Jak zwykle nie spodziewaliśmy się tak dużej ich ilości i jak zwykle mieliśmy duży problem z wyłonieniem zwycięzców. Po długich debatach zdecydowaliśmy, że książki Zosi Cudny powędrują do:
Halcia66
Zimą najbardziej lubię jeść...i kropka. Bo czyż jest coś przyjemniejszego w szary mroźny poranek niż rozsmakowanie się w pachnącym i cieplutkim croissancie i aromacie czarnej kawy z kroplą mleka. Albo otulenie się zapachami prowansalskich ziół lub egzotycznego orientu w porze popołudniowej pluchy. Nie wspomnę już o o wieczornym małym tete-a-tete ze smakowitym kawałkiem czekoladowej rozkoszy na kruchym spodzie. Tak, zimą najbardziej lubię jeść!
Aneta J.
Zimą, gdy dni są coraz krótsze, najchętniej sięgalibyśmy po proste, nieskomplikowane dania, które można sprawnie przygotować- by nie tracić zbyt dużo już krótkiego dnia. Jednak w zimowe dni najczęściej mam ochotę na coś solidnego i gorącego. Idealnym rozwiązaniem są więc dania jednogarnkowe - sycące, aromatyczne i niekłopotliwe. Główną rolę wśród nich oczywiście odgrywa tradycyjny gulasz z dodatkiem czerwonego wina czy ostrej papryki - doskonale rozgrzewa, jest najlepszy na chłodne dni. Idealny też na tą porę roku jest gulasz z dodatkiem dyni - jest pyszny i ma niesamowity kolor - natychmiast poprawi nam nastrój, gdy na dworze szaro i ponuro. Dobrym pomysłem jest też gulasz wegetariański z dużą ilością kolorowej papryki, cebuli, ziemniaków, czosnku, natki pietruszki - pięknie pachnie, ładnie się prezentuje, jest smaczny i na tyle konkretny, że nawet prawdziwy mięsożerca powinien być zadowolony.
Dania jednogarnkowe to najlepszy pomysł na zimowe obiady - rozgrzewają, dodają energii, poprawiają humor, a ich przygotowanie nie zabiera zbyt dużo czasu.
Anna P.
Są pewne potrawy, które smakują tylko w danej porze roku. Latem są to choćby smażone ziemniaki z koperkiem, do tego zsiadłe mleko lub kefir. W moim domu są też pewne potrawy, które jemy właściwie tylko zimą, a zdecydowanie moją ulubioną jest zapiekanka makaronowa z podgrzybkami, boczkiem, parmezanem. Jest sycąca, aromatyczna, nieco ciężkostrawna (jak to grzyby, niestety...), ale ma w sobie pewne wspomnienie lata, gdy niemal co weekend jeździliśmy na grzybobranie. To wspomnienie, razem z chrupiącą warstewką parmezanu, rozpływającymi się w ustach grzybami i smakowitym boczkiem, rozgrzewa tak, jak nie rozgrzeje nawet góralska herbata z ,,prądem" :)
Andżelika P.
Zimą najbardziej lubię jeść... kolorowe rzeczy. Zima, zwłaszcza w tym roku jest wyjątkowo szara i smutna, dlatego próbuję pokolorować sobie każdy dzień czymś dobrym do jedzenia. Kiedy mam więcej czasu przygotowuję obiad, w którym królują czerwona papryka, brokuły, szparagi, marchew czy cukinia. Kiedy tego czasu jest trochę mniej, wtedy śniadanie musi buzować życiem:) Kanapki pięknie przybrane pomidorem, sałatą, jajkiem i szczypiorkiem, czy też własnoręczna mieszanka musli.
Kamila F.
Zimą najbardziej lubię jeść cytrusy.... dlaczego? Bo przypominaja mi zimę z dzieciństwa kiedy jeździło się na sankach z górki a jak się wróciło do domu to mama obierała pomarańcze.