Uważam, że dobre śniadanie rozpoczyna dobry dzień! A że jemy też oczami, lubię kiedy coś jest i smaczne, i ładne, a najlepiej jak jest jeszcze zdrowe. Dlatego moim ukochanym daniem jest owsianka, spełnia wszystkie kryteria, a dodatkowo poprawia humor swoimi słonecznymi kolorami w te szare dni. Istny pokarm bogów, dający mnóstwo energii i kopa do działania na cały dzień. Wchodząc rano do kuchni z myślą o śniadaniu, warto się dobrze zastanowić, co wybrać, ponieważ nasz dzień zależy od tego pierwszego posiłku. To właśnie pyszna owsianka w moim przypadku gwarantuje dobre samopoczucie i zdrowie psychiczne. Jest niezawodna, gdy trzeba się rozgrzać i wprawić w dobry humor. Ciepłe i gęste płatki owsiane w towarzystwie aksamitnego jogurtu i słodkich gruszek. Gruszki babcine, najlepsze. Inna wersja: owsianka na mleku z bananem i migdałami, jeszcze inna: z prażonym jabłkiem i cynamonem. Możliwości jest wiele, a samo przygotowanie sprawia wiele frajdy i radości. W jesienno-zimowe dni, czyli takie jak teraz, ciepłą owsiankę zjadam w rytmie piosenki Santa Claus is coming to town, którą od wczoraj podśpiewuję sobie pod nosem, a gdy się zapomnę to nawet i głośniej. Ubieram dwie pary ciepłych skarpet, owijam ciepłym kocem i dopieszczam kubki smakowe, a przy okazji całe ciało, które pragnie zdrowego pokarmu. Do owsianki dorzucam orzechy, rodzynki, suszone śliwki, słonecznik, słowem - bogactwo witamin! A że jesteż tym, co jesz, to owsianka czyni mnie bardzo pozywtywną i optymistycznie nastawioną do życia osóbką.
Pani Magdalena D. uwielbia pierniczki, a Pani Wioletta Torcik orzechowy. Kliknij!