"Wielkopolska nie tylko pyrami z gzikiem stoi. Mamy też w regionie pewną smaczną wariację kapuśniaka czy kwaśnicy jak kto woli. Jej nazwa wzięła się od długich, zwisających z łyżki podczas jedzenia liści kapusty, które parzyły łakomczucha. To słynna parzybroda nazywana niekiedy lokalnie fuzlapami. Oparta o niezbędne w regionie kartofle i kapustę włoską, wzbogacona suszonymi grzybami i okraszona pyszną zasmażką i uzupełniona razowym chlebem, była częstym gościem na stołach. Dzieciom zaraz poprawiał humor widok dorosłych męczących się się z zupą pełną niewygodnych kapuścianych liści. Nareszcie nie tylko małe urwisy mają całą brudną buzię!"
Zobacz zwycięski przepis Pani Anuli W. Kliknij!