Na początek dostajesz dużą miskę wypełnioną po brzegi parującym bulionem, gotowanym nawet przez 48 godzin. Bulion ma wyjątkowo intensywny smak - od suszonych grzybów, alg, miso i płatków suszonej ryby - i gładką powierzchnię z widocznymi okami. W głębokiej misce leżą zwinięte nitki cienkiego, sprężystego makaronu, boczek chashu, pływają jajka marynowane w sosie sojowym i inne dodatki. Niewiele dań uzależnia tak jak ramen, a różnorodnych połączeń smakowych - od tych najprostszych do najbardziej złożonych - możesz doświadczyć zarówno w zapyziałym barze w Tokio, jak i w najmodniejszym w Los Angeles.
Zupa szczęścia i miłości
W 2000 r. ramen zawojował nie tylko bary i restauracje w Japonii, ale i największe japońskie media. Mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni ogarnęła kulinarna obsesja na punkcie „najlepszego rosołu świata", a ich pasja szybko stała się zjawiskiem na skalę światową.
Czy wiesz, że...
- Ramen stał się fenomenem kulinarnym, choć sama nazwa „ramen" funkcjonuje dopiero od lat 50. XX w.
- Boom na ramen w Japonii trwa nieprzerwanie od 2000 r.
- Koreańczycy używają zaproszenia na ramen jako wymówki, by spotkać się w bardziej intymnych okolicznościach. Dokładnie tak, jak Europejczycy... zapraszają na kawę po randce!
- W 2018 r. w Japonii wyprodukowano prawie 4 miliardy opakowań ramenu instant!
- Ramen może być zarówno mięsny, wegetariański, jak i wegański.
Autorka Tove Nilsson - Jest szefową kuchni i dziennikarką kulinarną. Nie ustaje w poszukiwaniach idealnego ramenu i najlepszego makaronu. Jest również autorką książek Soda, lemonad & snacks (Soda, lemoniada i przekąski, 2014) i Ägg (Jajka, 2015). Przez ostatnie dziesięć lat przy okazji każdego wyjazdu za granicę rozglądałam się za barami ramen. I gdy któregoś razu stałam w kolejce do jednego z tych najlepszych, przeszło mi przez myśl, że osób, które podobnie jak ja bez przerwy uganiają się za kolejną miską ramenu, jest więcej.
Tove Nilsson, Ramen. Zupa szczęścia i miłości.
Wydawnictwo Prószyński i S-ka