Mają przepyszny i orzeźwiający smak, który wiele osób porównuje do mięsa kurczaka. Od drobiu różni je jednak mniejsza kaloryczność - 100 g dostarcza niecałe 80 kcal. Mięso jest również delikatniejsze. Krewetki są ważnym elementem kuchni śródziemnomorskiej i azjatyckiej. Mają swoje stałe miejsce w kuchni francuskiej. Coraz częściej są również podawane jako fast food, np. smażone na głębokim tłuszczu w tempurze albo dodatek do kanapek. Ich przygotowanie nie zajmuje dużo czasu. Są gotowe już po kilku minutach obróbki cieplnej. Wspaniale smakują smażone, pieczone i grillowane. Nie trzeba łączyć ich z wieloma składnikami, by otrzymać wyśmienite danie. Wystarczy usmażyć je na maśle z dodatkiem czosnku i natki pietruszki, aby cieszyć się prostą, a zarazem wykwintną przystawką (koniecznie popitą białym wytrawnym winem!). Warto dorzucać je do zup z dodatkiem ryb lub innych owoców morza. Podawane z dipami będą też wspaniałą przekąską na zimno. Jeżeli kupujemy świeże krewetki w całości, musimy odpowiednio je obrać, czyli pozbawić pancerzyka i układu trawiennego. Co ciekawe, na skorupkach obranych krewetek możemy ugotować wywar, który stanie się doskonałą bazą do orientalnych zup, sosów oraz dań z owoców morza. Krewetki możemy także kupić mrożone w pancerzykach lub bez. Nie rozmrażajmy ich w temperaturze pokojowej, tylko w zimnej wodzie, lub od razu ugotujmy, np. umieszczając zamrożone skorupiaki na sicie położonym nad garnkiem z gotującą się wodą. Na całym świecie dostępnych jest ponad 300 gatunków tych skorupiaków. W Polsce najpopularniejsze są krewetki północne (małe, o różowym kolorze), królewskie (bardzo duże) i tygrysie (nieco mniejsze). Świeże krewetki możemy trzymać w lodówce do 2 dni, jednak lepiej kupić je tuż przed przyrządzeniem. Wybierając je, zwróćmy uwagę na to, czy na pancerzyku nie mają czarnych przebarwień. Skorupki nie powinny być żółte ani chropowate. Bardzo istotny jest również ich zapach - jeśli jest intensywny i nieprzyjemny, nie powinniśmy ich kupować. Pamiętajmy, że krewetki są silnymi alergenami, należy zatem z rozwagą podawać je dzieciom.
Tekst pochodzi z Magazynu PYSZNE nr 6/2016
