Geneza sztuki kulinarnej Chin ściśle związana jest z historią oraz warunkami klimatycznymi tego najludniejszego państwa w świecie. W kulturze chińskiej pożywienie nie tylko zaspokaja głód, ale jest wyrazem sztuki i pociąga za sobą głęboką symbolikę. Nic więc dziwnego, że kuchnia z tego zakątka świata zyskała w naszym kraju ogromną popularność. Różnego rodzaju azjatyckie bary szybkiej obsługi możemy spotkać niemal w każdym mieście, a serwowane przez nie dania stały się symbolem szybkich i łatwo dostępnych posiłków. Warto jednak wiedzieć, że niektóre z potraw kupowanych w chińskich knajpach, mogą kryć w sobie zaskakującą ilość kalorii. Jeśli zdarza ci się zamawiać w nich jedzenie, zobacz, które potrawy powinieneś omijać szerokim łukiem w czasie diety.
1. Pomarańczowa wieprzowina
Zapowiada się bardzo apetycznie, nieprawdaż? Niestety, ta potrawa to prawdziwa pułapka dietetyczna. Chcąc przygotować to danie, należy usmażyć na głębokim tłuszczu opanierowane kawałki mięsa, a następnie obtoczyć je w słodkim sosie chili. Porcja tej potrawy może mieć blisko 60 gramów cukru i ponad 1000 kcal!
Mogłoby się wydawać, że ten smakowicie wyglądający makaron jest całkowicie bezpiecznym rozwiązaniem, nawet gdy jesteśmy na diecie. Nic bardziej mylnego. Tradycyjne lo mein przygotowuje się z wykorzystaniem bardzo dużej ilości tłuszczu. Z tego powodu nawet wegetariańska opcja może mieć ponad 600 kcal. Jeśli wybierzesz wersję mięsną, na twoim talerzu może pojawić się niemal 1000 kcal, z czego 32 gramy będą tłuszczem. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będzie przygotowanie lo mein w zaciszu własnej kuchni. Nie zajmie to wiele czasu, a będziecie mogli kontrolować ilość spożywanych kalorii.
Papier ryżowy, warzywa i mięso -nic nie wskazuje, aby takie danie mogło w jakikolwiek sposób zagrozić naszej sylwetce. Niestety, to tylko pozory. Sajgonki są smażone na głębokim tłuszczu, przez co jedna może zawierać nawet 200 kcal. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że standardowa porcja zawiera ich co najmniej kilka, uzyskamy niepokojąco kaloryczny posiłek, który zwykle zjadamy, jako przystawkę. Znacznie lepszym rozwiązaniem będą niesmażone spring rollsy.
Jest to jedno z najpopularniejszych w naszym kraju dań kuchni azjatyckiej, które bez trudu odnajdziemy w menu każdej chińskiej restauracji. Nic dziwnego, gdyż smakuje naprawdę fantastycznie. Zamawiając go, warto mieć jednak na uwadze, że jedna porcja to prawie 700 kcal, do których spalenia musiałbyś biegać przez 80 minut lub intensywnie spacerować przez 3 godziny.
Większość restauracji pozwala nam samodzielnie wybrać dodatki, oferując m.in. smażony lub gotowany ryż. Pamiętajmy, że ta druga opcja jest zdecydowanie zdrowsza. Smażony ryż to tylko dodatkowe kalorie na naszych talerzach. Jedna miseczka takiego specjału może zawierać nawet 360 kcal. To bardzo dużo, biorąc pod uwagę, iż jest to jedynie dodatek, do którego serwuje się mięso w różnego rodzaju sosach.
Mimo iż drób jest raczej chudym mięsem, przygotowany w ten sposób jest prawdziwą pułapką dietetyczną. Zanurzony w cieście naleśnikowym kurczak jest smażony w głębokim tłuszczu, a następnie ponownie podsmażany w słodkim sosie. Specjaliści alarmują, że tak przygotowane mięso jest jedną z najbardziej niezdrowych pozycji w menu chińskich knajpek. Jedna porcja może zawierać 1300 kcal i ponad 3000 miligramów soli i to bez liczenia dodatków! Spokojnie wystarczy na przynajmniej dwa posiłki.
