Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Chcesz przygotować tradycyjne, lekkie, kruche i pełne charakterystycznych bąbelków faworki? Stary przepis naszych babć i prababć to ukłon w stronę czasów, kiedy w kuchni liczyło się wyczucie, proste składniki oraz sprawdzone receptury. Właśnie w nich tkwi całe piękno i magia dawnych wypieków. Możesz przygotować ten deser na okres karnawału, a także za każdym razem, kiedy najdzie cię ochota na coś słodkiego i kruchego. W czym tkwi sekret tego sprawdzonego starego przepisu na faworki? Przede wszystkim na dodatku alkoholu i niezwykle ważnym etapie uderzania ciasta wałkiem.
Stary przepis na faworki jest bardzo rygorystyczny pod względem przygotowania. Przede wszystkim trzeba przygotować odpowiednie składniki. Wśród nich są mąka pszenna, żółtka (bez białek!), wódka, kwaśna śmietana, cukier, szczypta soli i ekstrakt waniliowy. Do tego do smażenia warto przygotować smalec. Dobrze się on rozgrzewa i ma najwyższą temperaturę smażenia dla faworków. Stary przepis sprawdza się w praktyce, bo chrusty wychodzą złote i nie nasiąkają tłuszczem.
Ważna jest też kolejność łączenia składników i czas wyrabiania ciasta czy jego odpoczynku. W tradycyjnym starym przepisie na faworki trzeba uderzać wałkiem aż przez 20 minut! Dzięki temu jednak będą pełne pęcherzyków powietrza, kruche i puszyste.
Uderzanie ciasta na faworki z przepisu staropolskiego to stara sztuka, która gwarantuje delikatną, bąbelkową strukturę. To jeden z najbardziej charakterystycznych etapów przygotowywania. Wyjaśnijmy najpierw, dlaczego nie warto go pomijać. Dzięki uderzaniu ciasta wałkiem wtłaczasz do jego wnętrza mnóstwo powietrza, które potem podczas smażenia rozpręża się i tworzy drobne pęcherzyki i bąbelki w chrupiącym cieście.
Uderzanie pomaga też lepiej rozwinąć gluten, dzięki czemu ciasto na faworki według starego przepisu staje się bardziej elastyczne i mocno rozciągliwe. Powinno to trwać kilkanaście, a najlepiej kilkadziesiąt minut. Z pozoru może się wydawać to czasochłonne i nieco dziwne, ale w praktyce uzyskasz naprawdę pyszne i kruche faworki. Stary przepis nie zakłada też przerw, ale możesz podzielić sobie czas na serie uderzeń, np. po 5 minut.
W większości starych przepisów na faworki spotykamy wódkę, którą dodaje się bezpośrednio do ciasta. To klucz do lekkich i nieprzesyconych tłuszczem staropolskich chrustów. Alkohol wyparowuje szybciej niż woda podczas smażenia, co sprawia, że ciasto nie wchłania smalcu w tak dużym stopniu. Działa też jak naturalny spulchniacz. Zwiększa liczbę bąbelków powietrza w cieście, co widać po charakterystycznych pęcherzykach. Możesz go również wykorzystać w przepisie na faworki według Ewy Wachowicz.
Jeśli nie masz pod ręką wódki, możesz użyć spirytusu albo białego rumu. Najlepiej sprawdza się wysokoprocentowy alkohol. Niektórzy zastępują go octem spirytusowym, dzięki czemu faworki mniej piją tłuszcz, ale trzeba dodawać go z umiarem. Pamiętaj też, że wódka lub spirytus nie są wyczuwalne w cieście. Wyparowują podczas smażenia.
Oczywiście możesz też całkowicie pominąć alkohol ze starego przepisu na faworki, ale wtedy chrupkość, wygląd i smak chruścików mogą być nieco inne.
Ciasto na faworki w staropolskim przepisie powinno być rozwałkowane na grubość około 1-2 mm. Dobrze wyrobione i „wybite” wałkiem ciasto daje się rozwałkować bez problemu. Jeśli zaczyna się kurczyć, daj mu odpocząć pod miską przez kilka minut, aby ponownie gluten się rozluźnił. Najlepiej podsypywać stolnicę minimalną ilością mąki, tylko tyle, żeby ciasto się nie przyklejało. Nadmiar może przypalać się w tłuszczu podczas smażenia.
W naszym starym przepisie na faworki babci za pomocą ostrego noża lub radełka wycinaj paski o szerokości około 2,5-3 cm i długości 8-10 cm. W środku każdego paska zrób nacięcie, które umożliwi przewleczenie końcówki. Chwyć delikatnie jeden koniec paska i przełóż go przez otwór, a następnie delikatnie pociągnij. Dzięki temu ciasto tworzy elegancki skręt, który podczas smażenia pięknie się rozchyla, a na powierzchni powstają złociste, napowietrzone fałdki.
Polecam. To jest dobre.
Odsłon: 2279
Wrzesień pachnie ciastem drożdżowym ze śliwkami.
Odsłon: 4366
Witajcie kochani biegnę dziś do was z nowym przepisem na domowe frytki, tak w...
Odsłon: 1284
Potrawkę podajemy z ryżem. Każdy ugotuje ryż tak jak lubi, ale podaję także p...
Odsłon: 269
Polecam. To jest dobre.
Odsłon: 2279
Wrzesień pachnie ciastem drożdżowym ze śliwkami.
Odsłon: 4366
Witajcie kochani biegnę dziś do was z nowym przepisem na domowe frytki, tak w...
Odsłon: 1284
Potrawkę podajemy z ryżem. Każdy ugotuje ryż tak jak lubi, ale podaję także p...
Odsłon: 269
Składniki
W misce utrzyj żółtka z cukrem do uzyskania jasnej i kremowej masy. Wmieszaj wódkę, a następnie dodaj sól, śmietanę i ekstrakt waniliowy. Mieszaj do połączenia składników.
Dodawaj partiami mąkę, by wchłaniała powoli mokre składniki. Przenieś ciasto na stolnicę podsypaną mąką.
Zagniataj ciasto przez kilka minut do uzyskania jednolitej i elastycznej konsystencji. Przełóż ciasto z powrotem do miski i przykryj je lnianą ściereczką. Odstaw masę na ok. 20 minut.
Ciasto przełóż z powrotem na stolnicę. Uderzaj je mocno wałkiem z każdej strony przez kolejne 20 minut. Rozwałkuj masę bardzo cienko, na grubość 1-2 mm. Za pomocą ostrego noża wycinaj paski o szerokości 2,5 cm i długości 8 cm.
Na środku każdego paska wykonaj pionowe nacięcie o długości nie większej niż 4 cm. Przez wycięty otwór przełóż jeden koniec paska i delikatnie pociągnij, tworząc skręt. Uformowane faworki odkładaj na bok.
W garnku rozgrzej smalec do temperatury ok. 180 st. Celsjusza. Smaż po kilka faworków na raz, przez maksymalnie 60 sekund z każdej strony. Ciasteczka powinny się ładnie zarumienić. Wyjmuj chruściki szczypcami lub łyżką cedzakową i odkładaj na ręczniki papierowe.
Nie tylko nowe, ale także stary przepis na chrust mówi, że ciasteczka należy posypać cukrem pudrem, kiedy są jeszcze ciepłe. Podawaj je jednak już po całkowitym ostudzeniu.