Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Mirror glaze birthday cake :) na orkiszowym biszkopcie, z musem malinowym i kremem mascarpone na bazie jogurtu. Z podanych składników tort nabiera masy do 2,5 kg, ledwo mieści się na podkładce 22x29cm. Koniec zimy sprzyja kulinarnym grzeszkom.
Burrito to pyszna propozycja na obiad lub ciepłą kolację. Idealna, kiedy brak...
Odsłon: 55
Świetna do grilla lub do pracy
Odsłon: 146
Fantastyczna rybka, przy której pracy jest niewiele, a efekt smakowy jest bar...
Odsłon: 74
Burrito to pyszna propozycja na obiad lub ciepłą kolację. Idealna, kiedy brak...
Odsłon: 55
Świetna do grilla lub do pracy
Odsłon: 146
Fantastyczna rybka, przy której pracy jest niewiele, a efekt smakowy jest bar...
Odsłon: 74
Składniki
W foremce w kształcie serca piekę biszkopt, a właściwie 2: Rozgrzewam piekarnik do 160 stopni i w tym czasie szykuję masę. - ubijam pianę z białek na sztywno - wciąż ubijając wsypuję cukier puder i miksuję na gęstą masę - zmniejszam obroty miksera na min i wciąż miksując dodaję po jednym żółtku, na koniec łyżkę miękkiego, rozpływającego się masła - wyłączam mikser i mieszam masę łyżką dodając przesiewaną przez sito mąkę, mieszam delikatnie,by zatrzymać powietrze w masie - wlewam ciasto na natłuszczonej silikonowej foremki (ważne, żeby nie czekać, tylko tak dobrze napowietrzone wstawić od razu do pieczenia - wtedy biszkopt jest pulchny) - wstawiam ciasto do nagrzanego piekarnika (160 stopni) i piekę 20 minut na funkcji termoobiegu - wyłączam piekarnik i po 5 minutach wyjmuję ciasto na kratkę do wystudzenia Czynności powtarzam, bo mam jedną foremką a żeby mieć 4 blaty na tort potrzebuję 2 biszkopty. Kiedy biszkopty nieco wystygną, przekrawam je w połowie wysokości i zostawiam na około1 godzinę do odparowania resztek wilgoci.
W czasie kiedy biszkopty stygną i suszą się na kruchutkie blaty, przygotowuję krem: - gęsty jogurt naturalny wlewam do wysokiego naczynia (uwaga na początku mieszania chlapie) - wrzucam do jogurtu serek mascarpone i mieszam do połączenia składników - rózgą (trzepaczką), bo mikser na tym etapie zrobiłby zbyt wiele bałaganu - dosładzam nieco krem, ale niewiele, bo polewa będzie mega słodka i mieszam, aby cukier się rozpuścił - żelatynę deserową rozpuszczam według instrukcji (100 ml wrzątki i 50 ml zimnej wody - szybkie miksowanie z żelatyną) - dodaję żelatynę do kremu, powoli, małym strumieniem podczas miksowania na wolnych obrotach Odstawiam na 10 minut do lodówki do zgęstnienia. Przygotowuję deskę obrotową i układam warstwy tortu: blat spód i spodem do dołu - mus malinowy - krem 1/4 całości blat wierzch z 1 biszkoptu- mus malinowy - krem 1/4 całości blat wierzch z 2 - krem mascarpone 1/4 całości - odrobina musu blat spód i spodem do góry, zeby było równo Łyżeczkę musu zostawiam do zabarwienia kremu maślanego.
Lekko dociskam blaty wyrównując poziom całej kompozycji. Pozostałą 1/4 część kremu równomiernie rozsmarowuję po całym torcie - boki i wierzch. Wygładzam powierzchnię mokrym silikonowym nożem. Wstawiam na pół godziny do zamrażarki, by mocno schłodzić całość. To zabieg, który pozwala polewie szybko zastygać i nie spływać zbyt szybko po torcie.
Tort się chłodzi, ale działam dalej - przygotowuję polewę lustrzaną (mirror glaze): - opakowanie żelatyny (już nie deserowej, tylko tradycyjnej do mięs i deserów) rozpuszczam w 1/3 szklanki zimnej wody, pozwalam jej napęcznieć, odwdzięczy mi się później nie robiąc grudek w polewie - przygotowuję miskę z pokruszoną, posiekaną czekoladą - cukier rozpuszczam w wodzie i zagotowuję słodki syrop - wlewam do syropu mleko skondensowane i zagotowuję jeszcze słodszy syrop:) - wyłączam grzanie i do gorącej jeszcze zawartości garnka wlewam żelatynę, solidnie mieszam, by dokładnie ją rozpuścić - tak przygotowanym żelowym syropem zalewam kawałeczki czekolady i mieszam aż czekolada się rozpuści i składniki dobrze połączą - dodaję barwnik, dziś niebieski spożywczy i mieszam Cały proces mieszania musi być delikatny, łyżką, by nie wpuszczać powietrza do środka (bąbelki powietrza mogą popsuć efekt glazury). Aby mieć pewność, że pozbyłam się powietrza i grudek, przelewam polewę przez sito - od razu do dzbanka, z którego wygodnie mi polewać tort.
Głęboką blachę wykładam papierem do pieczenia. Na niej układam kratkę, na której stawiam schłodzony tort, by oblać go lazurową polewą. To zabezpieczenie przed upapraniem całej kuchni. Spływająca polewa znajdzie się na papierze, który po prostu potem wyrzucę..... albo.... jak jej spłynie sporo, wykorzystam do polania herbatników. Tort mocno schłodzony - polewa temperatura ok. 30 stopni, lekko ciepła gęstniejąca le jeszcze nie stężała. Polewam najpierw brzegi pilnując by do samego spodu polewa dotarła, a potem wierzch. Stukam kratką o blachę lekko potrząsając tortem, co powoduje, że polewa się wyrównuje. Zostało mi trochę kremu, mieszam z resztką polewy i dekoruję tort niebieskimi kwiatkami (ze szprycy cukierniczej). Układam kulki i serduszka (gotowe draże).
Tort wydaje mi się smutny, przy spodzie nieco poobrywany, więc przygotowuję krem maślany, by wyszprycować drobne malinowe kwiatuszki, które dodadzą nieco życia i radości. Krem maślany: - miękkie masło miksuję ucieram mikserem dobre 5 minut aż zbieleje - dodaję cukier puder i dalej ucieram - dodaję kilka kropel musu malinowego, który zostawiłam, dla koloru - nakładam do szprycy i wyciskam tu i ówdzie drobne kwiatuszki Całość wstawiam na 3 godziny do lodówki zanim trafi do adresatki :)