Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Tanie proste składniki oczywiście zawsze można je zastąpić czymś lepszym. Było to moje pierwsze ciasto które zrobiłam i odrazu wyszedł rewelacyjnie. Polecam delikatny waniliowy mokry puszysty sernik oczywiście pieczony.
Nie ma nic pyszniejszego niż miękkie, korzenne, aromatyczne pierniki toruński...
Odsłon: 15621
Przepis dnia
Kremowy sernik rabarbarowy na kruchym spodzie to idealny dodatek do kawy w cz...
Odsłon: 4696
Nauczyłam się ją robić podczas pobytu w Górnej Bawarii w okolicach Monachium....
Odsłon: 367
Zapraszam na ciepły podwieczorek. Niespodziewany gość w dom, serniczki na stó...
Odsłon: 2896
Nie ma nic pyszniejszego niż miękkie, korzenne, aromatyczne pierniki toruński...
Odsłon: 15621
Przepis dnia
Kremowy sernik rabarbarowy na kruchym spodzie to idealny dodatek do kawy w cz...
Odsłon: 4696
Nauczyłam się ją robić podczas pobytu w Górnej Bawarii w okolicach Monachium....
Odsłon: 367
Zapraszam na ciepły podwieczorek. Niespodziewany gość w dom, serniczki na stó...
Odsłon: 2896
Składniki
Przygotować sobie wszystkie składniki w pobliżu.. Piekarnik włączyć na 170St C max, bez termoobiegu, niech się grzeje. Oddzielamy Żółtka od Białek. Białka odrazu chowany do lodówki - lepiej się ubiją.
Żółtka ucieramy z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą masę, dodajemy Kaśki, ucieramy, następnie porcjami dodajemy ser nie przerywając miksowania, następnie budyń i proszek.
Z białek ubić sztywną pianę, dodać do masy serowej i delikatnie drewnianą łyżką wymieszać. Okrągłą dużą tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia, ułożyć na dnie biszkopty, a na nie wylać masę serową.
Piec w nagrzanym do max. 170st. piekarniku na 3 poziomie od dołu 40-45 min. Można w mniejszej temperaturze ale czas pieczenia się wydłuża. Po tym czasie 40-45min piekarnik wyłączyć i lekko uchylić, zostawić w nim sernik do przestudzenia.
Z początku się wystraszyłam że spaliłam sernik z góry nabrał koloru pomarańczowo - brązowego ale później w środku był rewelacyjny. A góra NIE smakowała jakby był "spalony". :D Gdy nie będzie już gorący/ciepły można skosztować. Ale ja wolę zostawić na całą noc i dopiero spróbować. Takie przyzwyczajenie. Smacznego ;-) Ps. Jak będę go ponownie robić uzupełnię zdjęciami. Pozdrawiam Ola