Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Mocno czekoladowy torcik, z nutą leśnych owoców i wanilii. Jeżeli lubicie takie smaki, to ciasto jest dla Was. Polecam!
Dzisiaj leszcz którego dostałam w prezencie. Jak się dostało to trzeba było p...
Odsłon: 21
Dzisiaj leszcz którego dostałam w prezencie. Jak się dostało to trzeba było p...
Odsłon: 21
Składniki
*Latem najlepiej użyć świeżych borówek. Dzień przed pieczeniem ciasta odmrażamy borówki. Blaszkę smarujemy rozpuszczonym tłuszczem (np. margaryną), wykładamy papierem pergaminowym, ponownie smarujemy tłuszczem. Oddzielamy białka od żółtek. Białka ubijamy na sztywną pianę, dodajemy cukier, cukier z wanilią, nadal ubijamy. Utrwaloną cukrem pianę łączymy z żółtkami, ubijamy na wolnych obrotach do momentu, aż w masie pojawią się pęcherzyki powietrza. Dodajemy dwa rodzaje mąki, proszek do pieczenia, całość mieszamy drewnianą łyżką. Na końcu dodajemy aromat waniliowy, ponownie delikatnie mieszamy. Biszkopt wylewamy na blachę. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 30 minut. Upieczony biszkopt pozostawiamy do wystudzenia, następnie przekrawamy (w poziomie) na połowę. Nie lubię krojenia biszkoptu, zwłaszcza takiego upieczonego na długiej blaszce, ponieważ nie jest łatwo przekroić go równo, tak aby powstały dwa mniej więcej tej samej wysokości blaty. A więc jak to zrobić, żeby się nie stresować i aby ciasto było takie jak chcemy?
Wyjścia są dwa: 1. Masę biszkoptową podzielić na połowę i upiec dwa blaty. Oczywiście musimy wówczas mieć dwie blaszki o identycznych wymiarach. 2. Upieczony biszkopt przekroić na połowę w pionie, powstaną dwa oddzielne ciasta. Każde z nich oddzielnie łatwiej będzie nam przekroić na połowę w poziomie, ponieważ każdy kawałek biszkoptu będzie krótszy, w zasięgu ruchu naszej ręki. Uwaga: Składniki na blaszkę o wymiarach 35cmX21cm (mierzone na spodzie blachy). Jeżeli macie ochotę można również upiec to ciasto w tortownicy. Wówczas będzie to prawdziwy torcik. Masa truflowa: Śmietankę wlewamy do rondelka, dodajemy połamaną na kawałki czekoladę (dwa rodzaje). Całość podgrzewamy na małym ogniu, ciągle mieszając, aż czekolada całkowicie się rozpuści. Masę odstawiamy do wystudzenia, następnie ubijamy na sztywny krem**. Tak przygotowana masę wstawiamy do lodówki i zabieramy się za przygotowanie masy owocowej. **Śmietanka z czekoladą musi być bardzo zimna, w przeciwnym razie będziemy mieć problem z jej ubiciem. Ja w końcowej fazie chłodzenia włożyłam ją na kilka minut do zamrażalnika.
Masa z owocami: Gotujemy wodę przewidzianą do rozpuszczenia galaretki. Do wrzącej wody wsypujemy galaretkę, energicznie mieszamy, odstawiamy do przestudzenia. Do rondelka wsypujemy kakao, cukier, wlewamy wodę (7 łyżek), dodajemy margarynę. Całość podgrzewamy na wolnym ogniu, często mieszając. Gdy składniki połączą się ze sobą, tworząc płynną polewę, zwiększamy nieco płomień doprowadzając płyn do wrzenia. Polewę gotujemy około minuty, odstawiamy z palnika, łączymy z rozpuszczoną galaretką***. Robimy to w ten sposób, że galaretkę wlewamy wąską stróżką do czekolady, cały czas energicznie mieszając naszą czekoladę. Płynną masę odstawiamy do całkowitego wystudzenia, następnie dzielimy na dwie równe części, do jednej dodajemy owoce, mieszamy. Aby przyspieszyć tężenie masy z owocami wkładamy ją do lodówki. Jeżeli wykazuje pierwsze oznaki tężenia, czyli jest dość gęsta, wykładamy ją na blat biszkoptowy. Ciasto wkładamy na 15 minut do lodówki.
Po tym czasie na ciasto wykładamy masę truflową, przykładamy drugim blatem. Wierzch ciasta smarujemy drugą połową czekolady z galaretką. Ciasto schładzamy w lodówce. ***Do czekolady można wlać ciepłą galaretkę, nie trzeba czekać, aż będzie całkowicie schłodzona. Smacznego.