Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Odkąd pamiętam mama co rano, czy byłam głodna czy nie, zmuszała mnie do zjedzenia śniadania. Mówiła, że nie można wyjść z domu z pustym żołądkiem, że śniadanie to najważniejszy posiłek dnia. Ale czy aby na pewno tak jest? Ja, niejako pewnie na przekór mamie, dziś rzadko jem śniadanie, a już prawie nigdy do 2 godzin od przebudzenia się. Dlaczego? Zwyczajnie rano nie jestem głodna, mogę spokojnie funkcjonować bez śniadania do godzin wczesno- południowych. Dotąd miałam gdzieś tam w tyle głowy, że robię źle, że skoro nie jem tego najważniejszego posiłku, to na pewno utyję…. do dziś. Przeczytałam raport amerykańskich uczonych ( od razu raport nabrał powagi, bo przecież amerykańscy uczeni nie mogą się mylić), którzy przeprowadzili badania na dwóch grupach, jedna jedząca śniadanie, druga nie. I wiecie co? Jedzenie śniadania wcale nie sprawi, że schudniesz, ani jego niejedzenie, że utyjesz.
Składniki
Badacze z Uniwersytetu w Alabamie przeprowadzili eksperyment z udziałem około 300 ochotników, którzy chcieli zrzucić wagę. Losowo podzielono ich na grupy, każdej wyznaczając inne reguły odżywiania: jedna grupa miała odżywiać się tak jak dotąd, druga miała zrezygnować z jedzenia śniadania, trzecia z kolei – codziennie jeść śniadanie. Po czterech miesiącach uczestnicy eksperymentu wrócili do uniwersyteckiego laboratorium, gdzie ich dokładnie zważono. Nikt nie stracił wiele na wadze – jedzący śniadania wcale nie wyszli na tym lepiej od tych, którzy unikali porannego posiłku. Inny naukowiec, dr James Betts z Uniwersytetu w Bath zajmujący się żywieniem i metabolizmem, przez sześć tygodni obserwował dwie grupy szczupłych ochotników, z których jedni „pościli”, a drudzy jedli śniadanie. Zasada była prosta: grupa poszcząca miała nie przyjmować żadnych kalorii do południa, zaś jedzący śniadanie mieli spożyć 700 kalorii do godziny 11, w tym 350 kalorii w ciągu godziny od przebudzenia. Uczestnikom mierzono poziom cukru i cholesterolu oraz spoczynkowe tempo metabolizmu, dodatkowo wyposażono ich w urządzenia mierzące ich aktywność.
Pod koniec eksperymentu okazało się, że osoby jedzące śniadanie nie ograniczyły zwyczaju podjadania, nie zmieniły wielkości porcji, nie zmieniło się również ich spoczynkowe tempo metabolizmu – wbrew temu, czego spodziewano się, biorąc pod uwagę powszechnie panujące przekonanie. Z jedzeniem śniadania wiązała się jedna istotna korzyść: osoby, które spożywały poranny posiłek, więcej się ruszały, w efekcie spalając dodatkowe 442 kalorie. Poszczący byli z rana bardziej ospali. – Badanie potwierdziło, że osoby jedzące śniadanie spalają więcej kalorii – mówi Betts. – Przyjęło się sądzić, że wynika to z ograniczonego podjadania i przyśpieszonego metabolizmu, ale w rzeczywistości jest to konsekwencja większej ilości ruchu. Oczywiście, osoby jedzące śniadanie konsumowały więcej kalorii, co pod względem utraty wagi redukowało korzyści płynące z aktywności fizycznej. Jak dotąd nie ma zbyt wielu dowodów potwierdzających, że unikanie śniadania prowadzi do przybierania na wadze. W ubiegłym roku autorzy innego raportu opublikowanego w specjalistycznym piśmie „The American Journal of Clinical Nutrition” sugerowali, że prawidłowo przeprowadzono tylko kilka badań nad skutkami niejedzenia śniadania, przy czym większość z nich wykazała, że śniadanie nie ma większego wpływu na szerokość w pasie. Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/artykul/3576257,upada-kolejny-mit-sniadanie-nie-jest-najwazniejszym-posilkiem-dnia,1,id,t,sa.html