Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Wiadomo, skąd nazwa. Tak czerwony, że aż piekło się chowa :) Słodko-kwaśny o dominującym smaku pomidorów i papryki, z wyczuwalną nutką ananasa. Poezja. Kocham sosy, a to właśnie jeden z moich ulubionych, choć nie będę kłamać - przy sosie jest trochę roboty, ale stosunkowo prostej, z którą poradzi sobie absolutnie każdy.
Polecam np na drugie śniadanie.
Odsłon: 431
Żeberka po amerykańsku to kulinarny klasyk, który zachwyca swoją soczystością...
Odsłon: 992
Szybkie i sycące danie na obiad lub ciepłą kolację.
Odsłon: 98
Polecam np na drugie śniadanie.
Odsłon: 431
Żeberka po amerykańsku to kulinarny klasyk, który zachwyca swoją soczystością...
Odsłon: 992
Szybkie i sycące danie na obiad lub ciepłą kolację.
Odsłon: 98
Składniki
Mięso kroimy w kawałki dowolnej wielkości, byleby były w miarę jednakowe. Jeżeli są wyraźne warstwy tłuszczu lub inne niedoskonałości, odkrawamy je. Przekładamy do miski i przyprawiamy łyżką papryki słodkiej (zwykłej), łyżeczką czosnku granulowanego i cząbru. Do środka ścieramy również na tarce skórkę z cytryny i wyciskamy z niej dokładnie sok. Rozprowadzamy przyprawy ręcznie na kawałkach mięsa i odkładamy miskę na bok. Kroimy w kostkę jedną cebulę żółtą i jedną czerwoną. Wrzucamy je na zimną patelnię, podsypujemy łyżeczką cukru i polewamy odrobiną oleju. Włączamy wysoki ogień. Odkąd cebulka zacznie skwierczeć, stale mieszamy, by nie przypalić, ale doprowadzić do ładnego zrumienienia. Wtedy zmniejszamy ogień na średni.
Uwaga! Bardzo ważna część. Ściągamy patelnię z cebulą z ognia (koniecznie, w innym wypadku mielona papryka bardzo łatwo się przypali). Dosypujemy czubatą łyżkę stołową słodkiej wędzonej papryki i podgrzewamy ją, mieszając z cebulką. Już po chwili powinna zacząć wydzielać cudowny, słodkawy zapach. Dorzucamy mięso razem z marynatą, a potem ponownie stawiamy patelnię na ogniu, dobrze mieszając. Pozwalamy mięsu się podsmażać, od czasu do czasu mieszamy. W tym czasie zabieramy się za przygotowanie głównej części sosu.
W blenderze umieszczamy przecier, odcedzoną z zalewy marchewkę konserwową, pokrojonego w małe kawałki ananasa i papryki (jeżeli chcemy pozbawić je skórki, możemy je wcześniej podpiec w rozgrzanym do maksymalnej temperatury piekarniku - sczerniała skórka odejdzie bardzo łatwo, a smak papryki dodatkowo się wzmocni). Ścieramy do środka również pozostałą cebulę, obrane ze skórki jabłko i marchew, dodajemy łyżkę wędzonej papryki słodkiej, łyżeczkę imbiru, pół łyżki cukru lub miodu i odrobinę (lub więcej, w zależności od preferowanej ostrości :)) pieprzu cayenne. Miksujemy.
Przygotowany w ten sposób sos dorzucamy bezpośrednio do podsmażonego mięsa, dolewamy szklankę rosołu lub wrzącej wody i mieszamy. Kolor już teraz powinien być cudowny, ale z czasem duszenia będzie się tylko pogłębiał, nabierając intensywności. Dusimy na małym ogniu minimum pół godziny (maksymalnego czasu przygotowania nie ma - tak naprawdę im dłużej, tym lepiej, byleby uzupełniać płyn co jakiś czas) do czasu, aż mięso zacznie się rozpadać pod naciskiem widelca. Wtedy dodajemy koper i pietruszkę - osobiście preferuję świeże, posiekane zioła, ale nadadzą się również suszone, roztarte w palcach przed wrzuceniem do sosu. Obu ziół powinno być mniej więcej tyle samo, po ok. trzy czubate łyżeczki. Mieszamy zioła z sosem i próbujemy, czy wszystkie smaki są na odpowiadającym nam poziomie, czy nie trzeba dodać więcej pieprzu cayenne lub cukru. Według mnie do sosu nie trzeba dodawać ani odrobiny soli, ale jeśli komuś jej brakuje, można dodać szczyptę lub dwie.
Gotowy, przepyszny sos podajemy z dowolnymi dodatkami. Według mnie najlepiej smakuje z kluskami śląskimi (absolutny numer jeden!), makaronem, ryżem lub puree ziemniaczanym. To sos, który swym kolorem (zdjęcia nawet nie do końca go oddają!) cieszy oczy niemal tak bardzo, jak rozpieszcza kubki smakowe swym smakiem. Smacznego! :)